Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Paula Budzyńska wybierając na sezon licencję elity zaczęła od startu w przełajowych Mistrzostwach Polski w Gościęcinie, a teraz w sezonie letnim możemy oglądać ją m.in. na zawodach zaliczanych do Pucharu Polski w maratonie MTB.
Puchar Polski XCM w Polanicy zapamiętam jako jeden z wyjątkowych wyścigów dla mnie z trzech względów: 1) był to mój pierwszy PP XCM z licencją Elity K, 2) moja pozycja OPEN K zmieniała się kilkukrotnie i przez to było dynamicznie i ciekawie, 3) była to do tej pory moja ulubiona edycja Bike Maratonu ze względu na trasę i organizację – trasa błotnista, różnorodna pod względem technicznym, osobiście oceniłabym ją pod względem trudności na 3-3.5/5; w organizacji wszystko zagrało tak jak powinno + bardzo pozytywne wrażenie wywarło na mnie miasteczko zawodów.
Mimo że w Polanicy startowałam po raz pierwszy, czułam się przygotowana i skoncentrowana – szczerze chciałam walczyć o podium i byłam ciekawa, gdzie mnie to zaprowadzi ? Po starcie szybko się zorientowałam, że przede mną były już Zuza Krzystała, Ola Andrzejewska, Iza Kamińska i Michalina Ziółkowska – przed nami ok 87 km, jadę swoje. Na jednym z pierwszych podjazdów wyprzedzam i przesuwam się na czwartą pozycję.
Pierwsza część trasy, do ok 46 km, była w moim odczuciu najbardziej wymagająca – najbardziej techniczne i strome podjazdy oraz najbardziej kamienisty zjazd. Jadę mocno, równo, nie popełniam błędów, co dodaje mi mocy. Jednak po jakimś czasie wyprzedza mnie Agnieszka Kachel z innym zawodnikiem – nie utrzymuję ich koła, więc jadę dalej swoje. Na jakiś czas znikają mi z pola widzenia, ale po ok 2,5 h widzę samą Agnieszkę ponownie – po kilkunastu minutach ją wyprzedzam.
Czas mija, a ja nadal jestem 4 OPEN K i w Elicie K – jadę już drugą pętlę, utrzymuję moc, pamiętam, co jest dalej, więc jedzie mi się bardzo dobrze. Efekt jest taki, że po ok 3h40 widzę przed sobą Izę i po kilku minutach przesuwam się na 3 pozycję – wiem, że ostatnie kilka kilometrów to zjazd, więc jadę najlepiej jak umiem, żeby dowieźć to 3. miejsce do mety.
Po 4h32 sprintuję sama ze sobą na finiszu jako 3. w Elicie K i OPEN K, tracąc do Zuzy i Oli ok 9.5 minuty – gratulacje dla Was i dla wszystkich zawodniczek! ?
Dopiero po wyścigu docierają do mnie wszystkie emocje – bardzo dziękuję za ogromne wsparcie moim Trenerom i mojemu Cyklo Kwidzyn! Wiem, w którym miejscu jestem na ten moment i pracuję dalej, żeby dać z siebie 110% na startach sezonu. Kolejny przystanek? Bike Maraton – Złotoryja 21.05.
COMMENTS