Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Andreas Seewald i Martin Stošek (Canyon Northwave MTB) wygrali 92-kilometrowy 1. etap ABSA Cape Epic kontrolując wyścig oraz przewagę od startu do mety i zdobyli koszulki liderów kategorii mężczyzn. Seewald i Stošek, jadąc gładko i spokojnie przez cały etap, odnieśli komfortowe zwycięstwo w dniu, w którym za ich plecami rezegrało się kilka małych dramatów.
Georg Egger i Lukas Baum, podobnie jak Nino Schurter i Lars Forster, spełnili obietnicę złożoną po prologu dając z siebie wszystko od samego startu etapu. Maxine Marotte i Keegan Swenson, Hans Becking i Jose Dias (BUFF-MEGAMO) oraz Fabian Rabensteiner i Wout Alleman również jechali mocno, powoli zostawiając za plecami liderów jadących w żółtych koszulkach Matta Beersa i Christophera Blevinsa.
Dynamika wyścigu zmieniła się tuż przed głównym podjazdem etapu, gdzie Schurter po raz drugi (wcześniej także miał pecha na prologu) przebił tylną oponę. Po raz kolejny naprawa nie powiodła się i ostatecznie drużyna wymieniła tylne koło korzystając z zaplecza drużyny wspierającej.
„Trudno jest się zmotywować, gdy jest się tak daleko w tyle. To bardzo wyczerpujące psychicznie” – mówił na mecie Schurter – „Ale zrobiliśmy, co mogliśmy i będziemy ciężko pracować na kolejnym etapie”.
W tym samym czasie Matt Beers zmagał się z problemami żołądkowymi, nie mogąc utrzymać żadnego pokarmu. Drużyna w żółtych koszulkach powoli przesuwała się w dół stawki.
„To był prawdziwy wyścig” – powiedział Christopher Blevins. „Ten podjazd w połowie trasy sprawił, że był to ciężki dzień. Matt jest mistrzem, że nie poddaje się”. Beers dodał: „Nie jestem pewien co się stało. Przez cały dzień miałem problemy z żołądkiem i nie mogłem nic zjeść. To był po prostu jeden z tych dni. Nie mogłem też zrezygnować, więc od jutra będę musiał wrócić do gry”.
Seewald i Stošek nie mieli takich problemów, a zwłaszcza Seewald jechał jak na Mistrza Świata w maratonie. Ostatecznie zwycięzcy jako pierwsi zaliczyli najcięższy podjazd i nie oddali już prowadzenia, kończąc etap z dwu i półminutową przewagą nad kolejną ekipą.
„Nie mieliśmy konkretnego planu ataku na tym podjeździe, po prostu tak wyszło” – powiedział Seewald. „Chcieliśmy trochę poszarpać stawkę, ale nie sądziliśmy, że uda nam się uciec od wszystkich. Myśleliśmy, że pojedziemy mocno, a reszta kolarzy dogoni nas później. Wszystko jednak potoczyło się po naszej myśli, a niektóre ekipy zmagały się z problemami mechanicznymi. Mieliśmy trochę szczęścia, ale gdy już znaleźliśmy się na czele, jechaliśmy dalej, aż do mety. Dobrze jest wygrać ten etap”.
Martin Stošek powiedział, że fajnie jest założyć żółte koszulki lidera, ale jednocześnie dodał, że „przed nami jeszcze dużo jazdy”.
Ekipa BUFF-MEGAMO ukończyła etap na drugim miejscu i zajmuje obecnie drugą pozycję w klasyfikacji generalnej, ze stratą nieco ponad pięciu minut do liderów.
„Było bardzo gorąco, sucho i strasznie się kurzyło” – powiedział Hans Becking. „Wiedzieliśmy, że musimy jechać z przodu na zjazdach, żeby mieć widoczność! Momentami było bardzo technicznie; to był brutalny etap ABSA Cape Epic, nie tak jak ostatnio, kiedy wszystko było super gładkie. Mimo to dobrze nam się jechało i jesteśmy bardzo zadowoleni z drugiego miejsca tego dnia i w klasyfikacji generalnej.”
W rywalizacji kobiet po niespełna 5 godzinach w siodle etap wygrywają i na prowadzenie w generalce wychodzą Sofia Gomez Villafane i Haley Batten. Na podium także Ariane Luthi i Amy Wakefield oraz Candice Lill i Marise Strauss. Tuż za, ze stratą ponad 9 minut, tracąc żółte koszulki liderów, Pauline Ferrand Prevot i Robyn de Groot.
Polska „dwójka” Sławomir Misiaszek i Adam Żuchliński na metę dotarli po niespełna 7 godzinach tracąc blisko dwie godziny do zwycięzcy open i jednocześnie zajmując 21. miejsce w kategorii.
Na 2. etapie zawodnicy będą mieli do pokonania 123 km, specjalista od długiego dystansu Andreas Seewald będzie już zaciera ręce na na myśl o długiej jeździe, by po raz kolejny poszarpać stawkę. Z kolei goniący liderów będą musieli dać z siebie wszystko na trasie z Lourensford Wine Estate do Greyton.
Transmisja z drugiego etapu ABSA Cape Epic wystartuje we wtorek o 08:30.
COMMENTS