Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W poniedziałek, 26 lipca 2021, w rejonie Izu Velodrome, 150 km od Tokio rozegrany został wyścig elity mężczyzn w kolarstwie górskim, w formule olimpijskiej cross country.
Krótka rozbiegówka wyłoniła szybko dziesiątkę zawodników, którzy będą się liczyć w walce o medale. Wśród nich m.in. faworyci Henrique Avancini, Tom Pidock, Mathieu van der Poel, Luca Braidot – ale także Milan Vader, Jordan Sarrou czy Victor Koretzky.
Niestety słaby start Bartka Wawaka, którego mogliśmy widzieć już na robiegówce na przedostatniej pozycji prowadzącego rower na jednej z technicznych sesji.
Na pierwsze okrążenie wjeżdża wspomniana dziesiątka, która jedzie równo.
Na pierwszym okrążeniu MVDP na jednym z większych dropów zalicza mocne otb, ale po kilkudziesięciu sekundach zbiera się i jedzie dalej.
Z przodu jedzie bardzo mocno i prowadzi grupę Henrique Avancini.
Na wjeździe na drugie okrążenie bardzo mocno atakuje Nino Schurter, który jak widać chce jechać z przodu mając swobodę wybierania linii. Do Schurtera dojeżdża jego rodak Mathias Fleuckiger. Avancini spada na trzecie, a później na czwarte miejsce kiedy wyprzedza go Tom Pidcock. Cały czas się tasują bo w z przodu jadą także Milan Vader, Anton Cooper oraz Victor Koretzky.
Mathieu van der Poel „zbiera się” i jedzie dalej wyścig mając stratę około minuty.
Kolejni zawodnicy tracą już po kilkanaście sekund do prowadzącej grupki, wśród nich Ondrej Cink, który jedzie na 9. miejscu ze stratą 12 sekund.
Po pół godzinie rywalizacji, na trzecim okrążeniu, na przodzie zostaje czterech zawodników – Szwajcarzy Schurter i Flueckiger oraz Pidock. Na chwilę przed największym dropem Pidcock wychodzi na przód i minimalnie odjeżdża. Po upadku MVDP chyba każdy z zawodników woli być tam z przodu.
Koretzky i Cink gonią. Czech chyba się trochę obudził.
Na cztery okrążenia do mety cały czas z przodu cały czas Schurter, Flueckiger, Pidcock i Cooper. Cink i Koretzky próbują dojechać do grupy, ale trasa jest super techniczna w dół i trzeba mieć choć odrobinę buforu. Inaczej najmniejszy błąd może skończyć się tak jak w przypadku MVDP.
W połowie okrążenia potężny atak Toma Pidcocka, który ponownie chce być z przodu na największym dropie. Kola dotrzymuje mu tylko Flueckiger. Schurter zostaje z tyłu razem z Cooperem – razem tracą około 15 sekund, dalej ze stratą 26-28 sekund Cink i Koretzky.
Na trzy okrążenia do końca Tom Pidcock wjeżdża na kolejną rundę z przewagą 5 sekund na Flueckigerem. O brązowy medal w tej chwili ze stratą 38 sekund walczą Schurter, Cooper i Koretzky.
Dwa okrążenia do końca. Tom Pidcock wjeżdża z przewagą 11 sekund nad Mathiasem Flueckigerem. W walce o brąz czterech zawodników – Anton Cooper, Nino Schurter, Victor Koretzky oraz Ondrej Cink.
W tym samym czasie Mathieu van der Poel mimo determinacji i awansowania na coraz wyższe lokaty decyduje się wycofać z wyścigu.
Cink pechowo, kapeć, opona zerwana z obręczy i koniec marzeń o medalu. Będzie chyba kolejny po Holendrze DNF, bo Czech usiadł na trawie obok roweru…
Ostatnie okrążenie to przede wszystkim walka o brązowy medal. Do pretendentów dołącza Hiszpan David Vallero Sorrano, który trochę wyskakuje jak z kapelusza ;)
Tom Pidcock, rocznik 2000, najmłodszy zawodnik cross country mężczyzn zostaje Mistrzem Olimpijskim!
Na drugim miejscu Szwajcar Mathias Flueckiger, na trzecim – trochę zaskoczenie – David Valero Serrano.
Nino Schurter poza podium, na czwartym miejscu.
Bartłomiej Wawak na 19. miejscu (+3:56).
COMMENTS