Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Skąd ten tytuł? Bo wieje sensacją ;) A całkiem poważnie to cytat, z anonimowego smsa, który niedawno został przysłany zarówno do mnie i do Pawła. Żebyście byli świadomi, o czym mowa to jego treść poniżej.
Nie ukrywam, że lekko się zaskoczyłem jak to przeczytałem. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie drążył tematu, a że media swoje sposoby mają to chyba nawet ustaliliśmy kim jest ów anonim, ale moim celem nie jest ujawniać jego danych.
Bardziej z wymiany kilku wiadomości zdałem sobie sprawę, jak ważne jest zaplecze trenerskie dla takich zawodników jak juniorzy. Jak bardzo taki młody zawodnik musi nie ufać trenerom i działaczom, że zwraca się do „mediów”. Istoty samego problemu o jakim mówi zawodnik nie będę na razie poruszać, nauczony doświadczeniem, poczekam na to co w sprawie powiedzą przedstawiciele związku.
Natomiast to o czym chciałem wspomnieć to nasi utalentowani juniorzy i młodzieżowcy. I żeby była jasność, mówię zupełnie szczerze talentu naszym młodym zawodnikom nie brak. Czasem może troszkę brak doświadczenia w pewnych sprawach. Ja rozumiem, że jak się wygra jeden, dwa, osiem wyścigów, ewentualnie jakiś medal to można być pewnym siebie, ale są takie momenty gdy widzę szybką metamorfozę od pewności siebie do gwiazdorzenia. Jasne, że w tym konkretnym przypadku zarzuty mogą być zasadne, ale obecność w kadrze nie jest dobrem nabytym na stałe, a prawem selekcjonera jest dobierać zawodników wedle uznania, z tej roboty będzie on rozliczony. No, ale ja sobie to jednak tłumaczę wiekiem, za kilka lat pewnie będą się śmiać, ze swojego własnego zachowania.
Co do pytania z tytułu. Póki co nie mamy żadnego „układu” z PZKol, albo inaczej… Mamy taki układ jak każdy podatnik w tym kraju, coś nas interesuje, coś nam się nie zgadza to piszemy, dzwonimy, pytamy. Dlaczego? Bo możemy. I to najszybsza droga by uzyskać odpowiedź.
COMMENTS