Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Bike Atelier MTB Maraton dystans PRO w Psarach już na zawsze zostanie mi w pamięci. Do startu sam nie wiedziałem jaka jest moja taktyka, chwycić się czołówki Polski, czy jechać swoim własnym tempem, ale jak zawsze wszystko wyszło w praniu.
Po kilku kilometrach w peletonie chwyciłem się 6-osobowego czerwonego pociągu i za wszelką cenę próbowałem trzymać koło. Momentami było ciężko a czasami nawet bardzo. Na podjazdach modliłem się tylko, żeby za zakrętem było już w dół albo chociaż lekko się wypłaszczyło. Widać było nie tylko różnice w mocy, ale także w wadze, bo różnica między nimi a mną wynosi pewnie koło 20 kg.
No, ale nic – mijamy pierwszy bufet, drugi bufet, zjazdy, krótkie sztywne podjazdy i tak sobie jedziemy do około 40 km, gdzie zaliczam lekką glebę na zakręcie i elita mi odjeżdża. Na początku próbowałem gonić. Widziałem, że nie są daleko (koło 100m), ale na moją niekorzyść kilka km później zaczęły się długie proste i jazda solo utrudniała zabawę. Wiedząc, że mam dużą przewagę nad 2 zawodnikiem wśród amatorów postanowiłem nie dokręcać za mocno, szczególnie na zjazdach, bo najgorsze co mogło mi się trafić to defekt…
Po 2h i 7 min wjechałem na metę, meldując się pierwszym zawodnikiem w klasyfikacji amatorów, z przewagą ponad 8 min przewagą nad drugim zawodnikiem. Chciałbym bardzo podziękować całej drużynie JBG2 CryoSpace, za motywacje do gonienia i że mogłem z wami przejechać większą część wyścigu i tym samym wygrać swój wyścig.
COMMENTS