Żeby pisać, to trzeba pisać.

– Może byś coś w końcu napisał na www?
– No mam pewien pomysł, ale weny coś brak…
– Spoko, to może wrzuć chociaż jakieś wideo…

Tak mniej więcej wyglądają ostatnio kulisty naszej pracy :) Chyba jednak nie daję rady jarać się nawet zimą kolarstwem górskim. Niby przełaj jest ciekawy, ale mnie nie porywa. Pewnie z zimowego snu obudzę się dopiero jak nadejdą wczesnowiosenne klasyki.

Dużo więcej emocji pojawia się przy przeglądaniu internetu. Można np. zbadać nastrój społeczeństwa danego dnia poprzez obserwacje komentarzy typu „taki to pożyje” pod zdjęciami Szmonbike’a z Calpe. Można zobaczyć jakimi to herosami są nasi koledzy, bo jeżdżą w taaaaaaakiej zimie, zupełnie jakby w sezonie mieli walczyć o taaaaaaakie nagrody ;) Możemy także zaobserwować co kolarze mają w garażach albo jak duży bałagan w pokoju na zdjęciach z trenażerem ;) No i do tego rzecz jasna wszechobecne „żeby jeździć to trzeba jeździć”

Chyba się starzeje, bo wszystko od góry do dołu jest nudne, chociaż jak rano jadę rowerem do pracy to nawet bardzo go nie przeklinam i fajnie zacząć dzień od paru km w lesie. Za bardzo lubię ciepło, by ta zima mnie nie dobijała. Tak tak wiem „przecież wcale nie ma zimy”.

W tym tygodniu skończyliśmy testy Meridy oraz oświetlenia MacTronic. W przyszłym tygodniu zapewne zaczniemy je podsumowywać. „Zaraz” opublikujemy zaległe materiały wideo z Body Kinetic, mamy też sporo wideo do zamontowania, a nadesłanego od Trek Gdynia. Pewnie niebawem efekt będzie do obejrzenia u nas oraz na FB „Treków”

Od lutego coś mam nadzieję, że zacznie się dziać… liście w lesie szumią coś o kolejnych ciekawych transferach. Zadebiutuje magazyn Bike, ciekawe jak wypadnie z Magazynem Rowerowym, który moim zdaniem i kilku moich znajomych zyskał trochę treści w treści. Czekam też do jutra na nowy XOUTED , że który obecnie oblewa mój monitor soczystą magentą i przy okazji podziękowania dla Marka, bo zmusił mnie do zajrzenia na wikipedię – misja edukacyjna spełniona ;)