Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
To był bardzo udany dla mnie weekend, wygrana w Pucharze Polski w Toruniu a na deser zdobycie koszulki Mistrza Warszawy i Mazowsza w Kolarstwie Przełajowym. Można powiedzieć WOW!!!
W wielkim skrócie wyglądało to tak, że wyjazd do Torunia nie był do końca planowanym wyjazdem, jednakże pod namową kolegi Jarka Wolcendorfa wczesnym rankiem stawiliśmy się na żużlowej Moto Arenie w Toruniu. Trasa przygotowana przez organizatorów bardzo mi przypasowała, a może też jest tak że jak noga podaje to każda trasa jest fajna ;)
Co do rywalizacji to wyścig przez pierwsze okrążenia przebiegał dość niemrawie, więc na szóstym okrążeniu podyktowałem zdecydowanie mocniejsze tempo, na tyle mocne że pod koniec rundy zgubiłem rywali nie oddając już prowadzenia do mety. Wygrana cieszy, bo udało się pokonać obecnego Mistrza Polski – co napawa mnie wielkim optymizmem przed zbliżającymi się Mistrzostwami Polski w kolarstwie przełajowym.
W niedzielę natomiast postanowiłem wziąć udział w Otwartych Mistrzostw Warszawa i Mazowsza, gdzie już tak pewnie jak dzień wcześniej się nie czułem. Mogło by się wydawać, że wygrana buduje w przekonaniu że jest się niepokonanym lecz mimo wszystko mnie zdecydowanie zablokowała i tym samym nie potrafiłem poradzić sobie z trasą w miejscach, które wydawały się mi że będą moim atutem. Mimo wszystko udało się skorygować swoją taktykę na tyle by wydrzeć rywalom trofeum jakim było zdobycie tytułu Mistrza Warszawy i Mazowsza.
To trzecia wygrana z rzędu i tym samym presja rośnie. Na moje szczęście podchodzę do całej mojej przygody z kolarstwem przełajowym z wielkim uśmiechem na twarzy i na pewno nie zabraknie go na linii mety – niezależnie od tego co się wydarzy.
COMMENTS