Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Dwukrotna medalistka olimpijska okazała się bezkonkurencyjna w czteroetapowym Salamina Epic Battle.
Maja Włoszczowska pierwszy etap, jazdę indywidualną na czas zakończyła na 3. pozycji. W maratonie pokazała jednak swoją moc, nie pozostawiając rywalkom złudzeń i wygrywając z przewagą ośmiu minut nad drugą zawodniczką. Trzeci etap, cross-country przyniósł 2. miejsce. Zawodniczka Kross Racing Team kontrolowała wyścig, koncentrując się na zwycięstwie w klasyfikacji generalnej. Swoją znakomitą dyspozycję potwierdziła w czwartej odsłonie zmagań – short race – ponownie plasując się na czele i pewnie triumfując w całej rywalizacji.
Za mną cztery dni bardzo wymagającego ścigania. Najbardziej cieszy zwycięstwo w klasyfikacji generalnej i równa forma przez cały wyścig. Szczególnie jestem zadowolona ze startu w maratonie, który co prawda dał mi się we znaki, ale ułatwił kontrolowanie dwóch ostatnich startów z perspektywy liderki. Przyjechałam do Grecji po 80 punktów do rankingu UCI i cel udało się skutecznie zrealizować. Liczę, że dobra passa zostanie podtrzymana również za tydzień podczas kolejnego wyścigu – podsumowała swój występ Maja Włoszczowska.
Kolejność na starcie podczas igrzysk w Tokio będzie bezpośrednio zależeć od uzbieranych punktów rankingowych UCI. Właśnie dlatego Maja ma przed sobą bardzo intensywną końcówkę sezonu, ponieważ w Japonii chce powalczyć o trzeci medal olimpijski i musi nadrobić czas stracony przez chorobę. Jej występ był niemal perfekcyjny, co jest bardzo istotne w kontekście kolejnych zawodów, w których do uzbierania będzie już 120 punktów – dodał Kornel Osicki, menedżer Kross Racing Team i trener kadry narodowej w kolarstwie górskim.
W najbliższy weekend Włoszczowska wystartuje na greckiej wyspie Kos w wyścigu z kategorii S1.
COMMENTS