Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W Polsce brakowało ścigania XCO, więc razem z Patrycją oraz Matyldą, zapakowaliśmy się do auta i ruszyliśmy do Graz. Taki urok tego sportu, że wcale nie trzeba obsługi i sztabu ludzi, żeby wystartować sobie w solidnym wyścigu z międzynarodową kategorią.
Przyznam, że z tego uroku korzystam dość często i tym razem w roli kierowcy-opiekuna-trenera-zawodnika, udałem się do Austrii. Na miejscu zameldowaliśmy się już w czwartek. Piątkowe przedpołudnie poświęciliśmy na trening z dokładnym poznaniem rundy. W Graz od wielu lat odbywają się wyścigi wysokiej rangi, ale nigdy wcześniej nie miałem okazji tu być. Runda bardzo przypadła mi do gustu. Strome, dość długie podjazdy oraz ciekawe zjazdy krętymi singlami. Większość trasy o podłożu kamienistym, stanowiącym duże wyzwanie zarówno dla zawodnika, jak i sprzętu.
W sobotę dziewczyny ścigały się o 13:00, a ja dwie godziny później. Taki układ startów umożliwił wzajemne wsparcie na boksie technicznym, czyli przede wszystkim podawanie żeli i bidonów. Matylda zakończyła ściganie na siódmym miejscu w Juniorkach, a Patrycja czwartym w Elicie Kobiet.
Przyszedł czas na mnie. Punktualnie o 15:00 ruszyłem na trasę. Początkowo nie mogłem się wkręcić na wysokie obroty. Od drugiej rundy złapałem swój rytm i zacząłem wyprzedzać. Dobre samopoczucie na podjazdach oraz pewne pokonywanie elementów technicznych, pozwalały na systematyczny awans o kolejne pozycje. Sześć okrążeń przejechałem z czasem 1:28:55, co pozwoliło mi na zajęcie siódmego miejsca.
Biorąc pod uwagę wysoką kategorię wyścigu, wynik bardzo satysfakcjonujący. Trzeba przyznać, że frekwencja nie była imponują (30-stu zawodników na starcie U23 M+Elita M), ale mocnych nazwisk też nie brakowało. Byłem szybszy od kilku gości „lepszych na papierze”, pojechałem dobry wyścig i z tego się cieszę. Wysiłek został wynagrodzony kilkunastoma punktami UCI, kasą na zalanie baku na podróż powrotną oraz smacznym posiłkiem kończącym cały wyjazd. Wszyscy z uśmiechami na twarzy wróciliśmy do Polski. Za rok w Graz odbędą się Mistrzostwa Europy. Kto wie, być może tam wrócimy :)
Przy okazji chciałem podziękować firmom, które mnie wspierają:
Kross, Inpeak, Force Components, AbsoluteBlack, Salon Rowerowy Naszosie, Olimp Sport Nutrition.
Zapraszam do śledzenia mojej osoby:
Strona www: http://jezior.bike/
FP Facebook: https://www.facebook.com/maciejjeziorjeziorski/
Instagram: https://www.instagram.com/jezior.bike/
COMMENTS