Maciej Jeziorski (jezior.bike) – Strabag MTB Cup, Bedrichov, UCI C1

HomeKomentarze

Maciej Jeziorski (jezior.bike) – Strabag MTB Cup, Bedrichov, UCI C1

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Puchar Czech to zawsze gwarancja dobrego ścigania. Wzorowa organizacja, mocna obsada, ciekawa i przemyślana trasa. Bedrichov to chyba moja ulubiona miejscówka z całego cyklu. Niewielka miejscowość położona w górach, dość blisko granicy z Polską. Trasa ciekawa, techniczna i ciężka.

Na miejsce przyjechałem już w piątek, z uwagi na sobotnie starty młodszych z Warszawskiego Klubu Kolarskiego, którzy byli pod moją opieką. Puchary Czech są imprezami dwudniowymi, gdzie cała sobota przeznaczona jest przede wszystkim dla najmłodszych (do 14 roku życia) – Podejście Czechów do ścigania młodzieży naprawdę robi wrażenie. Wyścigi kategorii Żak czy Młodzik traktuje się tak samo poważnie, jak niedzielne starty Elity.

Rywalizacja podzielona jest na dwa etapy – konkurencje techniczne i start główny na rundzie XC.

Runda XC zawiera WSZYSTKIE trudności techniczne, z którymi dzień później mierzy się Elita.

Takie podejście do wyścigów młodzieży bezpośrednio przekłada się na ich poziom sportowy. Dzieci jest znacznie więcej, jeżdżą szybciej, technicznie radzą sobie lepiej. Jesteśmy daleko w tyle pod tym względem, co pokazała chociażby ostatnia edycja Pucharu Polski. Wycinanie trudności technicznych dla kategorii Żak czy Młodzik (gdzie jest możliwość objazdu), jest fatalnym rozwiązaniem, sprzecznym z prawidłowym rozwojem młodego sportowca. Umiejętności techniczne powinny być dla młodych priorytetem (w każdym sporcie), a dopiero później można skupić się na kształtowaniu pozostałych cech motorycznych (wytrzymałość, siła itp.).

Przepraszam za tak długi wstęp „nie na temat”, ale będąc trenerem, ciężko mi przejść obok tego tematu obojętnie.

Przechodząc do swojego startu.

Do pokonania mieliśmy aż dziewięć rund. Chyba nigdy na XC nie miałem do przejechania aż tylu okrążeń. Cel miałem prosty –  przejechać całość. Biorąc pod uwagę zasadę 80 procent (sędziowie zdejmują z trasy, jeżeli strata do pierwszego zawodnika jest w większa niż 80% czasu trwania całego okrążenia), byłem świadom, że to zadanie nie będzie proste. Stawka zawodników typowa dla Pucharu Czech – czołowi Czesi (m.in. Cink, Kulhavy, Skarnitzl) + trochę mocnych nazwisk z innych krajów (również od nas m.in. Bartek Wawak czy Filip Helta)

Start wyszedł całkiem dobrze. Ominęły mnie większe korki i od początku mogłem kręcić swoje. Na drugiej  rundzie znalazłem się w okolicy 20 miejsca, jadąc gdzieś obok kolegów z Polski m.in. Staszka Nowaka czy Karola Ostaszewskiego. Cały wyścig to równa, przyzwoita jazda, bez większych błędów technicznych. Ostatecznie udało się pokonać wszystkie 9 okrążeń, kończąc zmagania na 18 miejscu. Fajne, mocne ściganie. Wynik satysfakcjonujący. Pojechałem na swoim dobrym poziomie, a sprzęt kolejny raz bardzo mi w tym pomógł.

Cały wypad do Bedrichova na plus. Połączenie kilku funkcji – kierowca/opiekun/trener/zawodnik, łatwe nie jest, ale gdy wszystko wyjdzie dobrze, to satysfakcja z takiego wyjazdu jest podwójna.

Teraz czeka mnie chwila przerwy od ścigania i więcej treningów z myślą o zbliżających się Mistrzostwach Polski XCO.

Dziękuję firmom, które mnie wspierają: Kross, Inpeak, Force Components, AbsoluteBlack, Salon Rowerowy Naszosie, Olimp Sport Nutrition.

Zapraszam do śledzenia mojej osoby:


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0