Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Uwielbiam ściganie CX i XCO, ale od czasu do czasu pojadę na maraton jak nie ma tego co uwielbiam. Padło na MTB Cross Maraton w Morawicy obok Kielc. Pogoda dopisała wyjątkowo +20 i piękne słońce, a z kim bym nie rozmawiał to w innych częściach kraju na niedzielnych wyścigach wszędzie deszcz, błoto, a nawet śnieg.
Wystartowałem na dystansie średnim 45 km a przewyższenia na trasie to 500 metrów – wystarczająco by poczuć w nogach. Rzadko pojawiam się na starcie maratonów, ale jak już jadę to staram się o jak najwyższą lokatę Open, dodatkowo dla dla mnie jedyna okazja by pościgać się z młodszymi zawodnikami. Od pierwszego podjazdu na 2 km zaatakowałem i zostało nas kilkunastu, ale z każdym kilometrem rywale się kruszyli.
Trasa momentami bardzo szybka ja na to mówię 3S (szybkie, szerokie szutrówki). Pierwszy poważniejszy techniczny podjazd na 12 km i tylko jeden rywal został, ale jak już pokonałem pierwszy zjazd, to długo nikogo nie było za moimi plecami. Nieśmiało ruszyłem do przodu swoim tempem myśląc, że na płaskim grupa doskoczy do mnie. Jednak moje tempo było na tyle mocne, że dojechałem sam już do mety ze sporą przewagą wygrywając Open na średnim dystansie.
Organizatorzy stanęli na wysokości zadania – trasa dobrze przygotowana, oznaczona wzorowo, wszystko punktualnie i bezpiecznie podczas samego wyścigu.
To był mój drugi start w maratonie, druga wygrana Open i zapowiadają się kolejne starty, ponieważ wyścigów XC jest jak na lekarstwo a Mistrzostwa Polski XC powoli zbliżają się.
fot. CKinfo.pl
COMMENTS