Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Pierwszy maraton w tym sezonie w Chęcinach organizowany pod szyldem MTB CROSS MARATON był zarazem pierwszym moim startem w sezonie. Bardzo chętnie wracam do Chęcin, ponieważ atmosfera tego miejsca, jak i trasy są wyjątkowe. Startowałem na najdłuższym dystansie Master liczącym 65km i 1500M przewyższenia. Na wyścig miałem dwa założenia – przyjechać jak najwyżej w klasyfikacji OPEN oraz czerpać jak najwięcej radości z jazdy.
Trasa w Chęcinach to typowe MTB. Dużo singli, techniczne zjazdy oraz podjazdy. Co się okazuje, rywalom sprawiała problemy i już po kilku kilometrach od startu jechałem sam prowadząc w wyścigu. Na około 30 kilometrze pomyliłem trasę (organizator musi zwrócić uwagę na oznaczenia i poinstruować pilotów!). Kosztowało mnie to 3-4min straty, co spowodowało że znalazłem się w grupie goniącej. Nie czekając zbyt długo podkręciłem ponownie tempo i po kilku minutach jechałem sam dowożąc zwycięstwo do mety.
Co do samej imprezy. Organizatorzy maja świetne miejsce do rozgrywania maratonu MTB. Muszą jednak położyć nacisk na oznaczenie trasy. Zawodnik musi mieć czytelną informację, gdzie musi jechać. Jadąc na 100% przez 3h czasami jedna „strzałka” nie wystarczy. Musi być ona powtórzona przed i za zakrętem oraz na rozjeździe musi być informacja gdzie prowadzi dany dystans. Szkoda, bo kilka osób pogubiło trasę, tym samym nie będąc klasyfikowanymi.
COMMENTS