Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Przed dzisiejszym etapem było w zasadzie tylko jedno pytanie – czy Scott SRAM od razu zaatakuje i spróbuje odrobić stratę oraz odzyskać koszulkę lidera, czy też plan będzie inny.
Już na samym początku zaatakowała ekipa Cannondale Factory Racing, chłopaki nie mieli nic do stracenia. Scott SRAM nie puścili i odjechali we czterech, budując kilkaset metrów przewagi. Chwilę później chłopaki z Kross Spur postanowili zespawać grupę, co im się udało.
Do gry włączyła się ekipa Pyga Euro Steel (Philip Buys / Matthys Beukes), z którym jak się chwile później okaże chyba swego rodzaju alians zawiązała ekipa Scott SRAM, która za wszelką cenę chce odzyskać pierwsze miejsce w generalce.
Scott SRAM z defektem koła, Kross Spur odjeżdżają od grupy na 100 metrów i ponownie wygrywają premię górską. I słabNą… na czoło wysuwają się współpracujące ekipy Pyga Euro Steel i Scott SRAM szybko wypracowując minutę przewagi nad resztą. Przewaga na Cannondale przekracza 3 minuty i Fumic/Avancini muszą samotnie walczyć, by skasować choćby kilka sekund. Niestety Fumic nie jest w stanie dotrzymać kroku Brazylijczykowi.
Pyga Euro Steel i Scott SRAM dalej razem, a do mety już tylko kilka km. Widać, że Nino doskonale się bawi, bo co chwila strzela whipy. Szwajcarzy puszczają na mecie kolegów z RPA, pewnie w dowód wdzięczności za pomoc na trasie.
W rywalizacji kobiet wszystkie zawodniczki jechały w grupie aż do pierwszego podjazdu, na którym to tempa nie utrzymała m.in. ekipa Kross Spur. Kilka km później Summit Fin budują przewagę na Investec Songo Specialized, która jest kasowana i wspólnie pracują nad odjazdem reszcie zawodniczek. Summit Fin ponownie atakują i wypracowują prawie 2 minuty przewagi. Dalej Investec Songo Specialized i Silverback Fairtree razem. Kiedy linię mety przekraczają panowie, to prowadzące Lill/Morath mają jeszcze do pokonania 20 km z przewagą sięgającą 4 minut. Włoszczowska/Luthi docierają na metę na 5 miejscu ze stratą 22 minut i tracą drugie miejsce w generalce.
Polskie ekipy cały czas w grze:
- skleprowerowy.pl – Łukasz Momot / Aleksander Greda – miejsce 143 / czas 6:55:06 / strata 2:35:37
- Blachy Pruszyński Kross – Daniel Marciniak / Marcin Górnicki – miejsce 154 / czas 7:10:26 / strata 2:50:57
Pełne wyniki tu.
Dzisiejszy etap był najprawdopodobniej nie tylko najtrudniejszym w tej edycji, ale w ogóle najtrudniejszym w historii całego ABSA Cape Epic. Wszyscy zawodnicy w tej kwestii mówili jednym głosem. Bardzo interwałowy, do tego bardzo sztywne podjazdy. Dał absolutnie każdemu w kość.
Skrót dzisiejszego etapu:
COMMENTS