Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Zmęczenie narasta, więc łatwiej o błędy, które na takim wyścigu jak ABSA Cape Epic mają swoją cenę liczoną w minutach. Minutach straty, które teoretycznie można jeszcze odrobić przez kolejne cztery dni, ale tylko teoretycznie.
Ale po kolei. Zaraz po starcie trzeciego etapu z rywalizacji wycofał się Samuel Gaze, który wczoraj zaliczył poważny upadek, w skutek którego strzaskał sobie kask, a sam zafundował sobie wstrząśnienie mózgu. Oświadczenie drużyny tu.
Po kilkunastu kilometrach męski Kross Spur wygrywa premię Dimension Data, która ulokowana jest na końcu pierwszego solidnego podjazdu, ale kilka kilometrów później płacą za to, jak i za wczorajsze drugie miejsce, tracąc do czołówki trzy minuty.
W rywalizacji kobiet na czele ponowni Investec Songo Specialized (Langvad/Breggen), a Kross Spur dopiero na 5 miejscu. Wszystko przez rozciętą oponę.
Pech dopada ekipę Scott SRAM, Lars przebija tylne koło, a defekt okazuje się na tyle poważny że nie można go naprawić na miejscu. Decyduje się na zjazd na samej obręczy do strefy technicznej. Minuty lecą, strata wzrasta do 9 minut. Przed szansą zwycięstwa etapowego, jak i objęcia prowadzenia w generalce stają Manuel Fumic i Henrique Avancini (Cannondale Factory Racing).
W tym samym czasie wśród kobiet dwójka Włoszczowska/Luthi tracą już ponad 10 minut. Zawodniczki Investec Songo Specialized czują na placach cały czas dwójkę z Summon Fin.
Pierwsza na mecie ekipa Cannondale Factory Racing, na drugim miejscu BULLS Heroes (Urs Huber/Simon Stiebjahn), trzecim Trek Selle San Marco (Damiano Ferraro / Samuele Porro). Blisko siedem minut straty Scott SRAM.
Wśród kobiet – póki co cały czas bez przygód – na pierwszym miejscu Investec Songo Specialized. Na drugim Summit Fin, trzecim Silverback Fairtree. Kross Spur ze stratą blisko 22 minut na czwartym miejscu.
Dzisiejszy etap wprowadził spore zmiany do klasyfikacji generalnej. Wśród mężczyzn na pierwsze miejsce z przewagą 2:41 nad Scott SRAM wpada ekipa Cannondale Factory Racing. Męski Kross Spur notuje już ponad 2 godziny straty. Wśród kobiet na czele bez zmian, ale Kross Spur spada na trzecie miejsce.
Polskie ekipy dziś tak samo jak wczoraj, na mecie ponownie z podobnym czasem. Ale w siodle spędzili ponad 7 godzin!!!
- Blachy Pruszyński – Kross – Daniel Marciniak / Marcin Górnicki – miejsce 152 / czas 7:12:06 / strata 2:42:06
- skleprowerowy.pl – Łukasz Momot / Aleksander Greda – miejsce 163 / czas 7:26:04 / strata 2:56:03
Pełne wyniki tu, a poniżej tradycyjnie skrót z etapu:
COMMENTS