Mój trzeci rower

HomeSprzętROWERY

Mój trzeci rower

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

rama koba 27,5

Ponoć z budowaniem domu jest tak, że prawdziwy sukces odnosi się dopiero za trzecim razem. Przy pierwszym nie masz pojęcia o co chodzi, przy drugim nie popełniasz błędów tego pierwszego i słuchasz rad tych bardziej doświadczonych, a dopiero za trzecim razem jest naprawdę idealnie.

Czy z rowerami jest tak samo? Nie wiem. Z reguły jest tak, że masz jakiś tam rower. Startujesz w pierwszych zawodach. Podoba Ci się, łapiesz bakcyla, ale zdajesz sobie sprawę, że na rowerze, który masz jest to na dłuższą metę męczarnia. Idziesz do sklepu i po kilku przymiarkach kupujesz jakiś model z serii tych sportowych, na który wydajesz kilka tysięcy. Przejeżdżasz jeden sezon, drugi i zaczyna Ci w tym rowerze przeszkadzać za krótki mostek, nie ta geometria, za długa korba. I wtedy jest czas na trzeci rower.

Ten, który mozolnie (a jeśli masz pełną sakiewkę to nie) będziesz składał przez jesień i zimę. Nie jedną, ale kilka pewnie. Najlepsi zawodnicy startują na rowerach, których wartość zbliża się często do wartości samochodu. Jeśli jesteś amatorem to o takim chyba nie musisz myśleć. Marzyć nikt nie zabroni.

W kolarstwie górskim od wielu lat jest z jednej strony pościg za obniżaniem wagi, a z drugiej za utrzymaniem jak większej sztywności roweru oraz jego niezawodnością – zwłaszcza delikatnych elementów karbonowych. Przekonał się o tym niestety wielokrotnie chociażby Marek Konwa, który w tym sezonie niejednokrotnie dociążał swój rower

Podstawą dobrego roweru jest rama. Nie wszyscy producenci rowerów oferują tylko swoje ramy, ale są też producenci, którzy skupiają się tylko na jednym – robieniu jak najlepszych ram.

Mając na uwadze porę roku oraz tendencje podczas Targów w Kielcach porozmawiałem z Pawłem Wiendlochą, brand managerem marki Accent o ich ofercie ram. To co powiedział o dwóch z nich:

accent Peak_29_czarno-żółta

Rama Accent Peak 29:

Rama Peak jest jedną z naszych odpowiedzi na zapytania wymagających klientów. To jest bardzo ciekawa rama, o dobrej sportowej geometrii, niskiej wadze i rozsądnej cenie. Z reguły to cena jest decydującym czynnikiem. Jeśli ktoś ma rower 26″, a chce kupić 29″ to jest ogromny wydatek. A tak, może zmienić ramę, która pozwoli mu zaoszczędzić trochę kasy na amortyzator i koła, a resztę elementów może przełożyć z poprzedniego roweru i już może zacząć przygodę z dwudziestką dziewiątką. Jak się spojrzy na rynek maratonów, to tych Peak’ów jeździ naprawdę dużo. Accent Peak to sprawdzone rozwiązanie, sportowa geometria i wielu zadowolonych klientów. 

O karbonie:

Różnica w wadze między ramą karbonową, a tym konkretnym egzemplarzem ramy, która waży 1600 gram to pewnie jakieś 300 gram, a finansowo to 3-4 tysiące złotych. W tym momencie się powtórzę, ale te pieniądze można zainwestować w lepsze koło czy amortyzator, a może i komponenty. 

rama przełajowa accent cxone

Mając na uwadze, że mamy sezon jesienny nie mogliśmy przejść obojętnie obok ramy Accent CX One:

W przełaju jest tak, że waga ma ogromne znaczenie. Nie tylko na rowerze się jeździ, ale także z nimi biega i nosi. Jeśli ktoś nigdy nie miał przełajówki, a chce zobaczyć jak to jest, posmakować tej odmiany to kupowanie całego roweru przełajowego to jest olbrzymi wydatek. Do tego oferta jest bardzo ograniczona. Dzięki ramie Accent CX One możemy łatwym kosztem naszą zimową szosę zamienić na przełajówkę. Jest to idealne rozwiązanie pozwalające jeździć w jesiennych czy zimowych warunkach. Przełajówka jest najbardziej wszechstronnym rowerem, można nawet wpiąć fotelik dla dziecka. Geometria ramy jest umiarkowanie wyścigowa. Na rowerze zbudowanym w oparciu o tę ramę ścigali się Wojtek Halejak, Radek Rękawek oraz wielu młodych zawodników. Sam także startowałem na tej konstrukcji. Dodatkowo rama umożliwia montaż hamulców tarczowych, co wcale nie jest takie oczywiste. 

koba m18 lemonbike.eu

Na targach w Kielcach obecnych było wielu dystrybutorów. Między innymi lemonbike.eu, który w swojej ofercie ma markę KOBA. Koba to szwajcarski producent ram oraz rowerów składanych na zamówienie, w których wykorzystywane są najwyższej klasy komponenty. Dlatego np rower M18 oparty o karbonową ramę waży jedyne 7,88 kg. Sama rama to 1050 gram. Wersja 27,5″ to z kolei 1089 gram. Wszystko zależy od egzemplarza. 

koba m20 27,5 lemonbike.eu

Jeśli ktoś jednak nie ma odpowiednich środków na karbon, a chciałby zbudować rower w oparciu o ramę KOBA to ofercie są także aluminiowe, potrójnie cieniowane odpowiedniki:

koba racetool 29 lemonbike.eu

KOBA BIG Racetool 29″ – waga od 1385 gram (z hakiem)

koba racetool 26 lemonbike.eu

KOBA Racetool 26 – waga od 1243 gram. Co ważne i godne zauważenia najmniejszy rozmiar to 34 cm, dzięki czemu jest to bardzo dobra baza do budowy rowerów dla ścigających się dzieci. Swego czasu, jeszcze jako junior, Mathias Fluckiger zdobył na rowerze na tej ramie tytuł Mistrza Europy.

Mimo dominacji świata kolarskiego przez hamulce tarczowe to w ofercie firmy KOBA cały czas można znaleźć ramy sportowe z mocowanie pod V-brake. Z ankiety, którą kiedyś u nas uruchomiliśmy wynika, że prawie połowa z Was, naszych czytelników wciąż używa tego rodzaju hamulców. Waga tej ramy nie odbiega od tej przeznaczonej tylko do hamulców tarczowych.

koba racetool 26 vbrake lemonbike.eu

Mój trzeci rower:

Wyniki

Loading ... Loading ...

[srp]


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0