Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Mam wrażenie, że producenci trochę odsapnęli, kiedy rowerzyści dość masowo stwierdzili, że rower górski nie musi służyć tylko do ścigania.
Z roku na rok widać, to po specyfikacjach rowerów, gdzie często górę bierze komfort jazdy i łatwość kontroli roweru, a nie jego waga, sztywność itp, dziś to jest zaklepane tylko dla typowo wyścigowych rowerów XCO, a całkiem niedawno dotyczyło to także właśnie takiego segmentu jak One-Twenty.
Jeżeli dla Ciebie wrażenia z jazdy biorą górę nad czasem przejazdu trasy, to ten typ roweru będzie Ci leżał. Na długim maratonie w górach, albo na etapówce także spełni swoje zadanie. Właśnie takiej roli upatrywałbym dla tego roweru pod swoim własnym kątem. Na podjazdach i tak nigdy nie będę zdobywcą KOMów, za to na zjazdach i na technicznych odcinkach pełne zawieszenie i opuszczana sztyca, pozwalają jechać dużo swobodniej. Oczywiście sam widelec jak i damper można regulować i nawet całkowicie zablokować. Możliwa jest także regulacja tłumienia powrotu.
Dzięki wykonaniu ramy w standardzie boost, oraz zastosowaniu widelca Manitou Mattoc także w tym standardzie możemy spokojnie zmieścić nawet bardzo szerokie opony, a rower zyskuje dodatkowo trochę bocznej sztywności, przydatnej gdybyśmy chcieli wstać z siodła i trochę rozpędzić rower. Jeżeli natomiast już zaczniemy jazdę w dół to największą robotę oprócz widelca, wykona dla nas damper Fox’a oraz opuszczana sztyca. Opony Maxxis Forekaster o szerokości 2,35 zapewnią dobrą przyczepność w trudnym górskim terenie. Trochę ciężko wyobrazić sobie ten rower jeżdżący w innym terenie, ale jeżeli ktoś chciałby nim jeździć nie po górach, to moim zdaniem właśnie opony musiałby zmienić na samym początku.
Tylna przerzutka i manetka, to dobrze znany wszystkim Shimano SLX, jednak sam napęd jest dość ciekawy, bo mamy tutaj korbę Race Face Affect z blatem o 30 zębach, a do tego producent zestawił kasetę Sunrace 11 rzędową o stopniowaniu 11-50. Zakres przełożeń jest naprawdę duży i mimo stosunkowo dużego blatu, wcale nie potrzeba ultra mocnej nogi do podjechania stromych ścianek.
Segment rowerów trail dla mnie ma troszkę nietrafioną nazwę… Owszem nie są to jeszcze rowery enduro, którymi można jeździć… na upartego wszędzie, ale polskie tłumaczenie – rowery ścieżkowe mi totalnie nie pasuje, bo właśnie ich charakter nakazuje trochę z tych ścieżek zjeżdżać i szukać czegoś ciekawszego.
Dla mnie tak skomponowana Merida One Twenty jest odpowiednim rowerem do nieskrępowanej jazdy po górskich szlakach i poza nimi, nie jest to najlżejszy rower. Nie znajdziemy tu carbonowej ramy i tego typu elementów, ale wrażenia z zjazdy są tutaj najważniejsze, a te są na bardzo wysokim poziomie.
Merida One-Twenty 9.600 na stronie producenta.
COMMENTS