Izabela Macutkiewicz (Trezado) – Cisowianka Mazovia MTB Marathon, Janów Lubelski

HomeKomentarze

Izabela Macutkiewicz (Trezado) – Cisowianka Mazovia MTB Marathon, Janów Lubelski

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Na zakończenie weekendu majowego wystartowałam w Janowie Lubelskim, w 4. etapie cyklu Cisowianka Mazovia MTB Marathon, który już po raz drugi zawitał do tej lokalizacji, a wraz z nim i ja. Prognozowane opady deszczu niestety się nie sprawdziły, po kilku tygodniach suszy przyszło startować w tumanach kurzu, który niewątpliwe przysłonił widok na urokliwą trasę. Tegoroczna edycja tym samym niewiele miała wspólnego z ubiegłoroczną odsłoną, gdzie okoliczne wąwozy były błotnistymi zjeżdżalniami. Tym razem przyszło się zmagać z łachami kopnego piachu, który sprawił wiele trudności podczas tegorocznych zmagań. Na szybkich zjazdach zawodnicy byli zmuszeni do zachowania większych odstępów od innych zawodników. Momentami widoczność, a raczej jej brak, sprawiał, że na milimetry mijało się wywróconych zawodników. Niewątpliwie prostsze okazały się sztywne i trzymające podjazdy, na których kluczem do sukcesu było utrzymanie na nich równego tempa.

W tym sezonie jeszcze nie zdążyłam przywyknąć do dłuższych maratonów, a moja drużyna ze względu na braki kadrowe przekierowała mnie na dystans PRO. Co akurat tego dnia było dla mnie prawdziwą próbą mojego charakteru i wytrwałości. Przez pierwsze kilometry wyścigu męczyłam się sama ze sobą, nie szło mi całkowicie, gdybym mogła to najchętniej bym zawróciła tego dnia. To dzięki mojej drużynie dotrwałam do 67 km. Przez cały wyścig wspierał mnie Team Leader Michał Świderski, w pełni kontrolował moje najbliższe otoczenie na trasie, oceniał zarówno stratę jak i przewagę do najbliżej zawodniczki. Pilnował, żebym piła i jadła we właściwych odstępach czasu, co przyczyniło się do tego, że na 20 kilometrze nabrałam sił do dalszej jazdy i mogłam się skupić na własnej pracy do końca wyścigu.

Rywalizacja wśród kobiet była zacięta podczas całego wyścigu. Na pierwszej pętli Justyna Tarnowska z GO SPORT AK-SPED TEAM skutecznie pilnowała by tętno mi za nisko nie spadło, co sprawiło, że rywalizacja była niezwykle zacięta, a my wzajemnie tasowałyśmy się na kolejnych podjazdach. Dzięki pełnej mobilizacji ze strony Justyny, chwilę po wjeździe na drugą pętle udało mi się dogonić Małgosię Lutecką z iFon Kolarz Klub i tu zaczęła się dalsza zabawa. Piach okazał się na drugiej pętli moim sprzymierzeńcem. Czy to w piaszczystym wąwozie czy na polnych drogach, pewniej pokonywałam kolejne łachy piachu. Mimo licznych prób odjazdu, Małgosia do samej mety mi to uniemożliwiała. Dopiero na chyba przedostatniej kupce piachu udało mi się odjechać i na metę wjechałam z zaledwie z 30 sek. przewagą.

Tym samym odniosłam swoje pierwsze zwycięstwo w OPEN KOBIET na dystansie PRO, a moja drużyna zebrała maksymalną, możliwą tego dnia liczbę punktów do klasyfikacji Drużyn. Dzięki temu Trezado umocniło się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0