Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
O tym, jak zaprosiłem zawodników z Rzeszowa na zawody w kolarstwie górskim pod Warszawą, dlaczego wybraliśmy Mała Liga XC zamiast Bike Expo i czy naprawdę wszyscy byli zadowoleni?
Pierwszy wyścig w roku to moment na szczególny, nic jeszcze nie jest ustalone, rowery całkowicie nowe, karty nie rozdane, generalki pootwierane. To trochę jak z umówioną opiekunką do dzieci, kiedy idziecie na romantyczną kolację. Raczej nie wybierasz wtedy kebaba. Dlatego ja nie dość, że jako jeden z pierwszych zapisałem się na Małą Ligę, to zadbałem jeszcze o ściągnięcie z Rzeszowa przyjaciół – zawodników do wspólnego świętowania początku sezonu.
Na zawody kolarstwa GÓRSKIEGO z Rzeszowa do Warszawy?!
No tak, bo trasy proponowane przez organizatorów nie pozwalają na przypadkową wygraną, i mimo, że nie mają przewyższeń w tysiącach to dają całkowitą satysfakcję z każdej minuty wyścigu. Na starcie jak zwykle tłoczno, a ponieważ każdy chciał jak najszybciej wpaść w radosne objęcia piątej strefy tętna, grzecznie ustawiłem się w ogonku.
Po starcie czekało mnie bolesne przebijanie się do przodu i jeszcze w pierwszej fazie wyścigu jestem sporo za Krzysztofem Łukasikiem z „nad-Elity” a za to w okolicach Arkadiusza Jusińskiego. Pogoda nie pozwoliła na jazdę na czysto i cała runda pokryta była warstwą śliskiego błota. Zabawa była przednia! Środek wyścigu przejechaliśmy z Arkiem razem, zmieniając się na prowadzeniu. Krzysztofa nie było widać, więc początkowo zniechęciło mnie to do samotnej gonitwy. Po kilku wspólnych kółkach wreszcie odżyłem, zaatakowałem i samotnie dojechałem do mety, lokując się na drugim, czyli pierwszym miejscu :)
Porównując wyniki z okrążeń do ubiegłego roku, nie zbliżyliśmy się nawet do tamtych czasów, głównie przez warunki trasy. Naprawdę technika jazdy na Małej Lidze to podstawa i bez tego, można szybko skończyć wyścig na dość odległej pozycji.
Bardzo serdecznie gratuluję wszystkim uczestnikom a szczególne podziękowania w kierunku całej ekipy organizatorów Małej Ligi XC! Tak trzymać!
Rzeszów zwinął swoje nagrody i w niedzielę mogli cieszyć się Expo i Jolandą. Ja za to postawiłem sobie za punkt honoru, sprawdzić zawodników na nieco dłuższym dystansie, na innej imprezie, ale o tym innym razem…
COMMENTS