Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Jako „lokales” klubu MTB MOSiR Dukla miałem możliwość wystartowania w Dukla Wolf Race. Etapówka zapowiadała się na mocne ściganie i takie też było! Pierwszy etap w Wietrznie to typowy profil interwałowy, na którym pojechałem spokojnie wiedząc, że dnia następnego czekał na mnie będzie królewski II etap. Obfite opady deszczu dzień wcześniej spowodowały, że na trasie było bardzo dużo błota utrudniającego płynną jazdę. Noga rozgrzewała się z każdym kilometrem, na mecie byłem 4 „Open” oraz 2 w kat. M4.
Etap II zapowiadany był jako „królewski”. Do pokonania miałem trzy mocne wzniesienia; Baranie, Ostra, Piotruś. „Wariaty” organizatorzy z MOSiRu Dukla zlitowali się nad nami i odpuścili podjazd pod czwarte wzniesienie czyli górę Cergową, którą omijaliśmy szutrowo-leśną ścieżką. Jechało mi się bardzo dobrze, w połowie dystansu jechałem drugi, by trochę stracić siły na ostatnim odcinku, na którym dogonił mnie a później wyprzedził Krzysiu Gajda. Zjazd z Piotrusia to sekcja AGD z głazami wielkości lodówek jak to nazwał jeden z kolegów z trasy. Etap ten ostatecznie kończę na trzecim miejscu w „Open”. Warto zwrócić uwagę że 19 zawodników nie ukończyło tego etapu a ostatni zawodnik potrzebował 8 godzin i 29 minut na pokonanie tej trasy. Ogromne brawa należą się wszystkim którzy wystartowali oraz starali się pokonać ten dystans.
Ostatni etap zapowiadał się również ciężko. Błoto towarzyszyło nam dalej, sekcja zielonym szlakiem do Puszczy Św. Jana a następnie wspinaczka w fantastycznych widokach kamieniołomu. Byłem na Marsie! Noga dobrze mi podawała, do kamieniołomu jechałem pierwszy, ale zaraz za moimi plecami jechał Mateusz Rejch. Na podjeździe „Marsa” Mateusz mi odjechał, a ja się zagapiłem i później ciężko mi było do niego doskoczyć. Mateusz Rejch wygrał trzeci etap potwierdzając dominację w Dukla Wolf Race. Etap ten zakończyłem na drugim miejscu Open.
Podsumowując chcę podziękować organizatorom MOSiR Dukla oraz kolegom z sekcji MTB MOSiR Dukla, która w większości obstawiała bufety za doping, mobilizację. Kolegom, z którymi rywalizowałem na trasie w duchu Fair Play. Wiem z dobrych źródeł, że chłopaki z MOSiR Dukla już mają wybadane nowe single, którymi być może będzie nam dane ścigać się w przyszłym roku.
W generalce Open po trzech etapach zająłem miejsce drugie, drużynowo wraz z Robertem Albrychtem zajęliśmy pozycję trzecią.
COMMENTS