Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Zawody w Wałbrzychu już od kilku lat są jedną z ciekawszych imprez xc w polskim kalendarzu. Ciekawa trasa i dobra organizacja to wizytówka cyklu „Górale na start”. Drugi rok z rzędu wyścig miał międzynarodową kategorię UCI C2, dzięki czemu poziom sportowy był bardzo wysoki. Zjechali się wszyscy czołowi zawodnicy z Polski + kilka mocnych nazwisk z zagranicy.
Początek wyścigu był dobry w moim wykonaniu – jechałem w okolicy ósmej pozycji, z niewielką stratą do kolejnych trzech zawodników. Niestety błąd na drugiej rundzie przekreślił szanse na dobry wynik. Dość bolesny upadek na rockgardenie zupełnie wybił mnie z rytmu. Po wywrotce pojawiły się problemy techniczne, między innymi z moim lewym butem – przy wywrotce straciłem klamrę.
Myśl o kontynuowaniu wyścigu z luźnym obuwiem jakoś nie zachęcała mnie do dalszej jazdy. Okazało się jednak, że klamra została odnaleziona, a na boksie technicznym błyskawicznie zamontował mi ją Pan Sebastian Żabiński z Superior Zator. Niesamowita historia, prawda? :D
Kontynuowałem jazdę dalej, choć przez pewien czas nie byłem w stanie jechać na 100% swoich możliwości. Chwilę mi zajęło zanim doszedłem do siebie. Ostatnie 30 min ścigania wyglądało już znacznie lepiej – wyprzedzałem zawodników i odrabiałem straty czasowe. Ostatecznie sił starczyło na zajęcie 11 miejsca.
Pomimo upadku, ze startu jestem zadowolony. Czułem się dobrze, noga fajnie się kręciła – to dla mnie najważniejsze. Oczywiście czuję duży niedosyt, ponieważ była szansa na fajny wynik… Nie ma jednak co gdybać. Następnym razem postaram się nie robić takich błędów.
Na koniec ogromne podziękowania dla Pana Sebastiana. Nie wiem, czy bym kontynuował wyścig bez tej pomocy. Warto podkreślić, że do końca ścigałem się z zawodnikiem z teamu Superior Zator– Michałem Toporem, więc tym bardziej należy się nagroda fair play…coś wymyślę ;)
COMMENTS