Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Start w Montichiari uważam za udany, jestem bardzo zadowolona ze swojej równej jazdy i zajętego miejsca. Przed startem słyszałam, że trasa jest wredna i nie brakowało osób, które odradzały mi ten właśnie wyścig. Obsada mogła odstraszać… lub przeciwnie, przyciągać. Chęć zmierzenia się z najlepszymi była dla mnie dodatkowym wyzwaniem. Kolejnym powodem tej decyzji był nieukończony wyścig w Langenlois, gdzie z powodu defektu już na pierwszej rundzie musiałam zejść z trasy. Po powrocie z Austrii nastąpiła błyskawiczna pomoc ze strony Marka Długołęckiego (KOMOBIKE) i rower był znowu gotowy do ścigania. Ja też :-).
Decyzja o wyjeździe do Włoch była spontaniczna, ale nie miałabym szansy na ten start gdyby nie pomoc Kross Racing Team za co jestem im bardzo wdzięczna. Świetna robota, dzięki! :-)
Bardzo szybko przekonałam się na czym polega ta wredność trasy. Szeroki start na szosie po wyjeździe z miasteczka zamienił się w single, gdzie szansa na wyprzedzanie była już znikoma. Sztywne podjazdy, szybkie zjazdy poprzeplatane sztucznymi przeszkodami mogły męczyć i męczyły. Utrzymać równe tempo nie było łatwo. Starałam się wykorzystywać swoją szansę na podjazdach i udało mi się wyprzedzić kilka zawodniczek. Ostateczne wyścig zakończyłam na 19 pozycji.
Kolejny start już w najbliższą niedzielę 9 kwietnia w Białymstoku.
COMMENTS