Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Informacja prasowa
– Chcę być w przyszłości liderem grupy w takich wyścigach jak Tour de France! – mówi Ondrej Cink z grupy Bahrain-Merida, który jeszcze w ubiegłym sezonie był jednym z czołowych zawodników MTB na świecie. Czeski kolarz znakomicie radzi sobie w swoich pierwszych startach na szosie, był m.in. 9. w mocno obsadzonym wyścigu Vuelta a Andalucia.
Peter Sagan, Cadel Evans, Ryder Hesjedal, Ondrej Cink? Czeski kolarz może dołączyć do grona szosowych asów, którzy wywodzą się ze świata MTB. Jego pierwsze wyścigi na szosie budzą takie nadzieje. Brązowy medalista mistrzostw świata MTB XC, który jeszcze w ubiegłym roku bronił barw górskiego Multivan Merida Biking Teamu, zajął ostatnio 9. miejsce w Vuelta a Andalucia w starciu z takimi mocarzami jak Alberto Contador czy Alejandro Valverde. Zawodnik Bahrain-Merida słynący z dobrej jazdy pod górę świetnie poradził sobie m.in. podczas wymagającego 2. etapu wyścigu z metą na podjeździe (11. miejsce) czy indywidualnej „czasówki”, którą ukończył na 15. pozycji. Wcześniej udanie zadebiutował w australijskim Santos Tour Down Under, zajmując 22. miejsce w kl. generalnej i 7. w kl. górskiej. – Ondrej Cink udowodnił, jak dobrym jest zawodnikiem i jak szybko udało mu się zaadaptować na szosie. To pokazuje, że możemy pokładać w nim coraz większe zaufanie – powiedział po jednym z etapów Vuelta a Andalucia Harald Morscher, dyrektor sportowy Bahrain-Merida. – Wiem, że będę się musiał wiele nauczyć. Wywodzę się z kolarstwa górskiego i jestem świadomy tego, że brakuje mi doświadczenia na szosie. Jestem jednak gotowy do ciężkiej pracy i chcę dać z siebie wszystko – deklarował Czech przed sezonem. O tym, jak ocenia starcie z szosową rzeczywistością i swoje pierwsze miesiące w grupie Bahrain-Merida, można przeczytać w poniższym wywiadzie.
Przeszedłeś do Bahrain-Merida prosto z grupy MTB Meridy. Czy było trudno zaadaptować się i znaleźć swoje miejsce w dużo większej ekipie?
Wszystko dobrze się ułożyło. Tworzymy dobra i zgraną ekipę z mocnym zespołowym duchem, więc nie miałem żadnych problemów z adaptacją. Moje pierwsze odczucia są świetne.
Jakie są dla Ciebie największe różnice między zawodowstwem w MTB XC i na szosie?
Kolarstwo szosowe jest bardziej profesjonalne i zespołowe. Musisz w nim zwracać uwagę na innych zawodników i pomagać im. W kolarstwie górskim jesteś zdany na siebie i skupiasz się tylko na własnej jeździe.
Jak przygotowywałeś się do swojej pierwszej „czasówki” w karierze i jak ją oceniasz?
Po raz pierwszy jechałem na Meridzie Warp TT [model Bahrain-Merida do jazdy na czas – red.] zaledwie dwa dni wcześniej, więc moje przygotowania były dość szalone. Praktycznie ich nie było. Biorąc to pod uwagę, pierwszy etap na rowerze do jazdy wyszedł mi kapitalnie. Na mecie nie mogłem uwierzyć w czas, który wykręciłem, byłem bardzo szczęśliwy! [Cink zajął na tym etapie Vuelta a Andalucia 15. miejsce ze stratą 39” do zwycięzcy – red.].
Do którego wyścigu przygotowujesz się obecnie?
Skupiam się w pełni na etapówce Volta a Catalunya, która rozpocznie się 20 marca.
Gdzie widzisz siebie za 3-5 lat? W jakich wyścigach będziesz Twoim zdaniem radził sobie najlepiej?
Chcę być kolarzem na wielkie toury i mam marzenie, by zostać w przyszłości liderem grupy w takich wyścigach jak Tour de France!
COMMENTS