Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Ostatnio z racji rozwiązania teamu Merida Multivan można było odnieść wrażenie, że Merida będzie się wycofywać z XC. Jak się okazuje firma nie tylko nie wycofuje się z XC, ale także poprawia konstrukcje do ścigania. Dość istotnym faktem jest także to, że po odejściu z teamu, zarówno Jose Hermida jak i Gunn Rita Dahle zdecydowali się nadal jeździć na rowerach tej firmy i zostać jej ambasadorami. Mogli zacząć ścigać się na jakim tylko rowerze chcieli, ale nadal zostali przy swoim ex – sponsorze. Niby to takie proste i logiczne, a jednak wielu zawodników po zakończeniu swojego kontraktu raz dwa rozstaje się z teamowym sprzętem i wsiada na jakiś inny rower.
Rower trafił do nas w grudniu, jeśli full miałby jakieś wady w konstrukcji, to polska zima na pewno by je obnażyła. Nie zakładaliśmy żadnej taryfy ulgowej i rower był sprawdzany zarówno w błocie, śniegu, zimnie, a także na srogo posypaną solą szosie.
RAMA
W tym modelu mamy do czynienia z karbonową ramą, w której tylny trójkąt jest aluminiowy. Po pierwszym kontakcie z rowerem można odnieść wrażenie, że rower jest troszkę ciężki ze zdecydowanie przeważającym tyłem. Kiedy tylko naciśniemy na pedały to wrażenie znika i rower rusza do przodu lekko i zwinnie. Kiedy porównamy konstrukcje ramy z poprzedniego rocznika to od razu widać, że nowy model zyskał asymetryczne tylne widełki są zakończone osią 12 mm o szerokości 148 mm. To znacznie poprawia konstrukcję roweru i to nie tylko w taki sposób, który widać na specyfikacji roweru, ale to po prostu czuć i to dość znacznie. Najbardziej czuć to w momentach kiedy musimy wstać na pedały i dynamicznie przyspieszyć. Mocowanie przedniej przerzutki typu side swing ułatwia szybką zmianę biegów z przodu. Oprócz wspomnianego wcześniej boost’a Merida nie zapomniała także o estetycznym wewnętrznym prowadzeniu kabli. Rower ma dość agresywny wygląd i do takiej właśnie jazdy jest stworzony.
AMORTYZACJA
W modelu Ninety Six 9.XT zastosowano zawieszenie typu Race Link 2017. System ten ma wspomagać jazdę XC i jest przystosowany także z myślą o napędach 1×11. Zarówno z przodu jak i z tyłu za amortyzację odpowiada FOX. Widelec to Fox Float Performance Step Cast, z systemem boost, a z tyłu damper Fox Float DPS Performance Elite. Oba obsługujemy z kierownicy za pomocą jednej manetki. Blokada działa tak, że w połączeniu z boost’em śmiało można jechać na szosę i nie czuć by rower gdzieś tracił na sztywności. Za to w terenie rower niemal płynie i pozwala pokonać nawet ciężkie przeszkody. Manetka jest prosta w obsłudze leży blisko chwytu i można bardzo szybko reagować na zmieniające się podłoże lub nachylenie pokonywanej trasy.
OSPRZĘT
Kiedy decydujemy się na zakup karbonowego fulla z aluminiowym tylnym trójkątem to oszczędzamy pieniądze, ale dostajemy cięższy rower niż high endowe fulle full karbon. Przed dokonaniem zakupy trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie do czego ma służyć rower, jeśli odpuszczamy walkę o najwyższe stopnie podium maratonów, czy XC to taki rower jest dla nas. W tej Meridzie najsłabszym ogniwem są zdecydowanie koła. Zbudowane na piastach shimano deore odstają o kilka klas od całej konstrukcji. Sztywność ramy i zastosowanie osi „boost” daję jednak dużą sztywność nawet mimo nie najlepszych kół. Myślę, że spokojnie można objechać na takich koła jeden sezon i przez ten czas zbudować koła, które wyniosą ten rower o dwie klasy wyżej. Pozostała specyfikacja jest dość prosta i jasna. Pełna grupa Shimano XT. Korba o zębatkach 26 / 36, a kaseta o rozpiętości 11 – 42. Z przodu przerzutka typu side swing, a z tyłu shadow + z blokadą. Hamulce są także z rodziny Shimano XT. Kokpit natomiast to aluminiowa prosta kierownica o szerokości 720 mm, mostek o długości 90 mm i karbonowa, bardzo lekka sztyca. Do tego całkiem wygodne i lekkie siodło Prologo, piankowe chwyty, a na obręczach opony Continental X-King o szerokości 2,2″
JAZDA
Nowoczesne rowery XC budowane są w taki sposób by kolarz wraz z rowerem tworzyli całość. Można powiedzieć, że ma to być symbioza dwóch organizmów. W Meridzie czuć to po kilkudziesięciu pierwszych metrach. Rower reaguje na każdy nasz ruch, można to opisać tak jakby rower do każdego manewru chciał dodać coś więcej niż my sugerujemy swoim ruchem. Jeśli Ty chcesz wykonać po prostu skręt to rower wydaje się sam składać i atakować manewr jakby na kole nam siedział Nino Schurter. Ruszenie z miejsca? O nie, nic z tych rzeczy. Każdy start tym rowerem to ostry sprint jak na starcie wyścigu cross – country. Można powiedzieć, że rower ma agresywny charakter, ale w pozytywnym znaczeniu, coś jak sportowa złość.
Rower jest naprawdę świetną konstrukcją do ścigania, ale może służyć także jako rower „trailowy”. Bardzo dobre zawieszenie i szerokie opony zapewnią doskonały komfort, a sztywna konstrukcja ramy z wykorzystaniem technologii boost gwarantuje sztywność na poziomie zawodniczym. Jeżeli Merida nadal będzie rozwijała swoje konstrukcje w taki sposób, to możemy być pewni, że te rowery prędko nie znikną z tras Pucharu Świata XCO.
COMMENTS