Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Po kilkunastu tygodniach ciężkiego treningu warto już zbadać jak ma się „noga”. Tyle że na takiej trasie jaką zastaliśmy w sobotę w Katowicach trudno o sprawdzenie mocy. Przed startem podjechał do mnie Sławek Frejowski i mówi że to wszystko co jest koloru czarnego – czytaj ziemia – jest zamarznięte i że warto kilka razy przejechać sobie trasę. Myślę sobie OK, bywało naprawdę WESOŁO :) technicznie więc trudności spodziewamy się zawsze. Ale nie takich się spodziewaliśmy.
Na rozgrzewce widzieliśmy osoby ”zamyślone „’ nad zjazdami – ZJECHAĆ, NIE ZJECHAĆ :) – to na wyścigu przełajowym oznacza że jest ślisko. Po przejechaniu 2 rund rozgrzewkowych czułem duży spokój. Trasa mimo, że trudna technicznie, spodobała mi się i czułem że będzie dobrze, ale nie wiedziałem jak dobrze. Potem okazało się ze było BARDZO DOBRZE.
Wystartowaliśmy 1 minutę po kategorii młodszej kategorii Masters, a było to trochę zaskakujące. Koncentracja na starcie i OGIEŃ! Od samego startu robiłem przewagę nad reszta wyścigu. Moc trzeba było trzymać na wodzy, bo trasa była naprawdę śliska, mnóstwo ziemno/lodowych kolein które robiły się coraz bardziej śliskie. Zjazdy i podjazdy w Katowickim parku były oblodzone, potrzebna była tu zimna krew i odpowiednia technika. W miejscach gdzie się wypłaszczało można było mocno przycisnąć – tam FULL GAS. Fajne było to uczucie sporego zapasu pod nogą. Na drugiej rundzie popełniłem kilka błędów, bo chciałem pojechać szybciej i mocniej – trzy upadki i uderzenie głową w drzewo plus zaplątanie się w taśmy… Arek Jusiński już był blisko, Mirosław Bieniasz gonił też bardzo mocno, do stawki pogoni dołączył Michał Bogdziewicz.
To on na ostatniej rundzie starał się mnie dogonić, więc dokręcałem gdzie tylko się dało, śliskie zjazdy wyrabiałem szybko i pewnie. Do mety dojechałem pierwszy, po raz pierwszy w tym sezonie przełajowym na mecie puściłem całkiem kierownicę ;) A w takim towarzystwie i na tak trudnej trasie to super wynik!
Sprzęt:
- Cannondale SUPER X carbon – coraz częściej ten rower udowadnia że naprawdę jedzie. Trasa była kręta, raczej szybka, z każdego zakrętu trzeba było rozkręcać pod górę, szybciej i szybciej
- Szytki Vittoria Cross EVO XG – tym razem 1.7 przód, 1.9 tył – trafione, kilka razy zawinęły się, ale można było dalej jechać.
- Reasumując, sprzęt przygotowany pierwsza klasa – JAKOOBCYCLES.COM.
Po drodze do przełajowych MP mamy jeszcze jeden start. Przy takiej nodze jak w Katowicach start w styczniu może być bardzo ciekawy, oby oblodziło i posypało :)
COMMENTS