Bartosz Mikler (Victoria Helman Sport) – PP CX, Szczekociny // SPP CX, Koziegłowy

Niestety dwa dni przed startem w Szczekocinach dopadła mnie grypa jelitowa. Wirus bardzo osłabił mój organizm. Ostatecznie zdecydowałem wraz z moim teamem wystartować w sobotnim wyścigu w Szczekocinach. Niestety to nie był koniec mojego pecha – na starcie ktoś wyciął mi szprychy w tylnym kole. Zmuszony byłem dojechać do boxu i wymienić rower na sprawny.  Czołówka mocno pojechała do przodu, a ja znajdowałem się w trzeciej dziesiątce. Systematycznie przechodziłem jednak kolejnych zawodników. Kosztowało mnie to jednak dużo sił, ale byłem już trzeci. Pogoń odpokutowałem na ostatniej rundzie, kiedy to przeszedł mnie Adam Żuber. Ze startu byłem jednak bardzo zadowolony.

Niedzielny Super Puchar Polski to bardzo mocno obsada – brakowało tylko Mariusza Gila. Na starcie tradycyjnie falstart, ja wystartowałem fair-play równo z gwizdkiem. Dwójka zawodników od samego startu nam odjechało. Ja byłem w 8-osobowej grupce w której nie było chętnych do gonitwy i współpracy. Każdy próbował solowych akcji, które kończyły się niepowodzeniem. Tego dnia nie czułem się jednak najlepiej, sobotnia jazda na 200% mnie wykończyła. Na mecie melduje się ostatecznie na 10 miejscu. W czwartek planowałem start w Slanach w Toi Toi Cup, niestety delikatne problemy zdrowotne powodują, iż muszę zweryfikować plany. W przyszły weekend odpoczywam i łapię świeżość, a na starcie stanę w Gościęcinie.