Mateusz Rejch (SST Lubcza) – Podsumowanie sezonu MTB

HomeKomentarze

Mateusz Rejch (SST Lubcza) – Podsumowanie sezonu MTB

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Sezon uważam za zakończony, odbyło się oczywiście jak co roku, uroczystym rozmontowaniem ramy, ku uciesze zgromadzonej licznie rodziny i obserwatorów. Jeden rower mniej, a ile miejsca więcej w domu! A właśnie, co do rodziny, to im powinienem dedykować każdy sukces tego roku (tj mojej żonie i trójce dzieciaków). Na większość wyścigów jeździliśmy wspólnie, początkowo mając jeszcze jedno miejsce wolne w samochodzie, które od edycji Cyklokarpaty w Szczawnicy zajął nowo narodzony syn. Dzieciaki to bardzo motywująca sprawa, zwłaszcza, że najlepiej jest być zarówno pełnoetatowym mężem, tatą jak i kolarzem (o pracy zawodowej nie wspominając). Jeśli wydawało mi się to niemożliwe do połączenia, to po krótkiej analizie sytuacji, doszedłem do wniosku że za późno wstaję. Od kwietnia zrobiłem korektę i tegoroczne treningi realizowałem zazwyczaj o pogańsko rannych porach, a większość wieczorów czy weekendów mogliśmy dzięki temu spędzać razem. W sumie zaangażowany byłem w 18 dni startowych, z czego po raz pierwszy w życiu zacząłem stawać na pudle w moich ukochanych Cyklokarpatach.

 

mateusz-rejch-podsumowanie-sezonu-mtb-2

 

Jeżeli ktoś powiedziałby mi jak będzie wyglądał ten sezon w ubiegłym roku, kiedy lizałem rany po złamaniu ręki, nigdy bym nie uwierzył. Na początku trudno było odnaleźć się w czołówce, myśleli pewnie że blefuję, że za szybko pojawiłem się w tym peletonie, że może piję sok z gumijagód, ale na szczęście zabrałem się do solidnych treningów i cały sezon jeździłem bardzo równo, pokazując naprawdę fajną dyspozycję. Zawsze patrzę w przyszłość i każdy sukces rozumiem jako bazę do dalszej rozbudowy, zwłaszcza porównując moje osiągi do zawodników z czołówki Pucharu/Mistrzostw Polski . Na tym polu widzę jak dużo mi brakuję i mam nadzieję że ten sezon był jedynie skromną podstawą do dalszego rozwoju w przyszłości. W końcu jestem jeszcze dość stabilnie w kategorii M2, poza tym jestem pilnym uczniem, co mam nadzieję udało mi się pokazać w tym roku. W tym sezonie przeżyłem niezapomniane chwile w Sandomierzu, było to pierwsze zwycięstwo (klas. Open) w życiu, choć najbardziej cieszyło mnie to, że cały wyścig udało mi się przejechać w czołówce. Wynik końcowy był w przypadku tego wyścigu jednak sporą loterią. Kolejna edycja-Koninki. Wygrana (klas. Open) w górach! Układa mi się w głowie od tego momentu i sam zaczynam wierzyć, że jestem w stanie wygrywać. Wakacyjne szaleństwo tak zakręciło mi w głowie, że na wyścig w Dukli (z jednodniowym wyprzedzeniem) przyjeżdżam rowerem z Warszawy i zaliczam bardzo udany występ.

 

mateusz-rejch-podsumowanie-sezonu-mtb-1

 

Bardzo cieszy mnie również możliwość ścigania się na „firmowym” wyścigu Stowarzyszenie Sportowo-Turystyczne Lubcza czyli MTB Boguchwała. Mam nadzieję że choć w części udaje mi się spłacić dług wdzięczności wobec klubu poprzez wygraną w tegorocznej edycji. Ukończenie edycji CK w Szczawnicy i Wierchomli zaliczam jako ogromny sukces i podwaliny do nauki jazdy w górach. Wynik końcowy to jedynie namiastka, za to możliwość bycia w górach, u kresu lata to doświadczenie bezcenne. Dziękuję Cyklokarpaty że mnie tam zabraliście! Ukończenie generalki w wyżej wspomnianym cyklu na poziomie 3 miejsca (klas. Open) to niesamowita sprawa. Była to chyba jedna z bardziej „otwartych” rywalizacji na dystansie Mega ostatnich lat (oczywiście z moich prywatnych analiz, bo przecież nie doświadczenia, bo takowego nie posiadam). Na przyszłość planuję: więcej, szybciej i lepiej, mam nadzieję że w równie zaszczytnym gronie jak w tym roku. Szczególne podziękowania dla mojej żony, za obecność przy mnie od Przemyśla po Wierchomlę. To działa! Czy w Polsce jest jakaś osobna kategoria dla M2 z trójką dzieci?


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0