Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Iść spać w miejscowości byłego Mistrza Świata i obudzić w mieście aktualnego Mistrza Świata bez teleportacji – bezcenne! To była wartość dodana mojego weekendu na Słowacji.
Za mną dwa dni dobrego ścigania u naszych południowych sąsiadów. Pierwszy wyścig to mega pełne skupienie by nie popełniać żadnych błędów. Trasa w Rakovej ich nie wybacza. Liczyła się każda sekunda zarobiona na rundzie. „Wydarłam” ich kilkanaście aby upragnione zwycięstwo stało się faktem. To moje drugie zwycięstwo w drugim cyklocrossowym starcie.
Drugi dzień był dla mnie wyjątkowy. Musiałam zmierzyć się ponownie z mocnymi, doświadczonymi rywalkami i to nie byle gdzie – w mieście urodzin sławnego Juraja Janosika – do tego Terchova, to miejscowość partnerska dla mojego miasta. Presja była więc ogromna, zwłaszcza że nie jestem przygotowana do ścigania się dzień po dniu. Do tego pogoda sprawiła, że do nawiązania walki konieczne były dwa rowery.
Mimo wszystko podjęłam wyzwanie i w eleganckim stylu przegrałam z pogodą i rywalkami. Od drugiej rundy mój rower wyglądał jak transporter do trawy z błotem a prędkość podróżna spadła aż o 4km/h przy tym samym a nawet większym zaangażowaniu mojej mocy. Mimo wszystko przewaga nad rywalkami wywalczona w pierwszej części wyścigu dawała cień szansy na podium. Niestety to co odrobiłam na trudnych fragmentach i zjazdach, traciłam z kretesem na płaskim. Po zaciętej walce z zawodniczką z Czech ukończyłam rywalizacje tuż za podium. Raz się wygrywa, raz przegrywa, taka magia sportu.
Oba wyścigi to ściganie na fajnych, urozmaiconych, przełajowych trasach. Mimo gorszego wyniku w niedzielę, jestem zadowolona z całego weekendu. Z ogromną chęcią odwiedzę jeszcze Słowację i powalczę z dobrymi doświadczonymi zawodniczkami. Zwłaszcza, że geograficznie jest mi tu bliżej niż na wyścigi w Polsce.
Do tego fajnie jest startować w tak sprawnie przeprowadzanych zawodach. Miło było wygrać w elicie kobiet, gdy w elicie mężczyzn również wygrał Polak a rywalizację juniorów zdominował nie kto inny jak Polak:) Gratki Marek i Arek! W Rakowej rozwaliliśmy system :)
COMMENTS