Arkadiusz Jusiński (Renault Team) – Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB, Jelenia Góra

HomeSportKomentarze

Arkadiusz Jusiński (Renault Team) – Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB, Jelenia Góra

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Emocje opadły, pora napisać kilka słów o niedzielnym ściganiu w Jeleniej Górze. Mistrzostwa Polski w Maratonie zostały rozegrane w Jeleniej Górze podczas UCI MTB Marathon Series. Był to najważniejszy start dla mnie w tym sezonie uwieńczony mega sukcesem, a mianowicie zdobyciem koszulki Mistrza Polski w Maratonie w Kategorii Masters II.

Jak dla mnie, gościa z Mazowsza gdzie z 100 km treningu wysokość przewyższeń wynosi 100 m start w górach był mega wyzwaniem już na samym etapie analizy profilu trasy, która wynosiła 87 km i 2700 m w pionie. Mimo wszystko nie przestraszyłem się i podjąłem rękawice stając na linii startu z zawodnikami czołówki Polski i Świata.

Pierwsze kilometry trasy przypominały wyścig szosowy, gdzie zwarty peleton pomykał niczym pendolino. Starałem się jechać uważnie i trzymać czoła wiedząc, że trasa za chwilę zacznie się mocno zwężać. Pierwsze podjazdy w moim wykonaniu nie wyglądały najlepiej, dziwny ból brzucha sprawia, że zaczynam spływać na tył stawki, co zaczyna mnie mocno niepokoić. Zauważone również przez kolegę z Renault Team Grzegorz Maleszka, który się mocno zaniepokoił moim osłabnięciem. Po momencie słabości chwila równej pracy i wracam do gry. Wiedziałem i wierzyłem, że dam radę. Od tego momentu zaczęło wszystko wyglądać coraz lepiej i z każdym kilometrem odrabiałem stratę.

Same podjazdy nie sprawiały mi większego kłopotu oprócz bólu, jaki trzeba było polubić a kłopoty pojawiły się na zjazdach. Brak doświadczenia zjazdowego po górach był mocno zauważalny, mimo wszystko udało się pokonać trasę bez większych kraks.

Bardzo ważną rolę odegrało tego dnia odpowiednie nawodnienie organizmu zarówno przed, jak i w trakcie samego maratonu. Ten element mamy już dobrze opracowany z moim trenerem Adamem Starzyńskim, który tego dnia nie tylko był mim trenerem, ale również zaopatrywał nas w napoje i żele. „Adam dobra robota Dziękuję!!!”

Podsumowując – trasa, jaką przygotowali organizatorzy była bardzo trudna i wymagająca zarówno pod względem fizycznym, jak i technicznym. Na pewno zasługiwała na sygnowanie logiem UCI.

Dziękuję wszystkim osobom, które dołożyły cegiełkę do mojego zwycięstwa.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0