Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Zdążyliście pewnie zauważyć, że ani Kross i Kross Racing Team nie prowadzą komunikacji dotyczącej srebra Mai Włoszczowskiej. W sumie dziwne nie? Przecież powinni pękać z dumy, no i pękają możecie nam wierzyć, ale ich entuzjazm jak i wszystkich innych sponsorów olimpijczyków musi być nieco stłumiony.
To wszystko przez lekko archaiczny przepis, który pozwala na taką marketingową komunikację tylko oficjalnym partnerom igrzysk. Sam szef marketingu Specialized przyznał, że byłoby fajnie móc się chwalić wynikami ich zawodników, ale finansowo ich na to nie stać. Ten fakt na pewno pokazuje jak bardzo zaporowe są to kwoty. O ile firmy takie jak Nike, Adidas itp. mogą sobie pozwolić na taki wydatek bo ich produkty są obecne niemal w każdej dyscyplinie sportu, to producenci rowerów wypadają tu blado.
Zasada 40 jasno mówi, o tym, że ani olimpijczyk ani jego sponsor nie może używać szeregu słów związanych z Igrzyskami. Kary są za to wysokie i można zostać nawet wydalonym z wioski olimpijskiej lub stracić medal. Już 24.08 sytuacja się zmieni bo wtedy zakaz przestaje działać. A same obostrzenia dotyczą tych konkretnie zwrotów:
- Olimpijski
- Igrzyska Olimpijskie
- Olimpiada
- Olimpiady
- „Citius – Altius – Fortius” – (szybciej, wyżej, silniej – hasło igrzysk od 1913 roku; wraz z wszelkimi tłumaczeniami na inne języki)
- 2016
- Rio/Rio de Janeiro
- Złoto
- Srebro
- Brąz
- Medal
- Wysiłek
- Rywalizacja
- Letni
- Igrzyska
- Sponsorzy
- Zwycięstwo
- Olimpijczyk
- Występ
Na samym wstępie wspomniałem, że ten przepis jest naszym zdaniem przestarzały. Naszym zdaniem w świecie nowoczesnych mediów i nowoczesnego sportu coś takiego nie powinno mieć miejsca. Po pierwsze Igrzyska są festiwalem wyrównywania szans, ale jednocześnie potężne korporacje blokują możliwość promocji, tym mniejszym. Po drugie często to właśnie ci sponsorzy są głównymi „udziałowcami”, w wynikach sportowców. To właśnie sponsor tak naprawdę utrzymuje naszych medalistów, a pieniądze z centralnego finansowania często giną gdzieś w morzu wydatków.
[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/mwloszczowska/photos/a.147832318591283.24827.140115669362948/1209114462463058/?type=3&theater/” width=”550″/]
Mówiąc już konkretnie o przykładzie firmy Kross, należałoby przypomnieć głosy „fachowców”, którzy namiętnie komentowali przejście naszej medalistki z Rio do polskiego teamu. Jeszcze przed Igrzyskami można było usłyszeć komentarze, o tym że „to chiński rower i gdzie na nim po medal”. Kross kontraktując Maję Włoszczowską wykonał bardzo odważny krok, bo na swoje barki wziął odpowiedzialność za nasze „dobro narodowe”. Widać, że warunki do trenowania zostały zapewnione na najwyższym poziomie, a po dyspozycji Mai widać, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Dlatego mówimy to głośno i otwarcie Kross – Brawo, Wy!
COMMENTS