Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Start w Kluszkowcach zaplanowałem już na początku sezonu. Pierwszy wyścig w górach miał być przetarciem przed sezonem, a wyszło na to, że był to chyba najtrudniejszy kondycyjnie maraton jaki jechałem. Przed startem nie bardzo wiedziałem czego mogę się spodziewać, bo to pierwsze góry w sezonie i drugi start. Plan A był taki, że miałem się trzymać jak najdłużej Bartka Janowskiego i nie odpuszczać aż do mety, ale już druga górka zweryfikowała zamierzenia i okazało się, że trzeba było przejść do planu B czyli dojechać bez strat w sprzęcie i jak najmniej stracić do prowadzącego.
Nastawiłem się na wyścig w okolicy 4 godzin, maksymalnie ze względu na opady 4:15. Dużym szokiem było kiedy po niecałych 4 godzinach miałem jeszcze jedną „hopkę” do pokonania, a był nią Lubań. Koniec końców na metę dotarłem po 4 h 47 min, co jest najdłuższym czasowo maratonem jaki jechałem. Trasa była trudna i wymagająca zarówno kondycyjnie jak i technicznie. Jeśli kolejne trasy maratonów z serii Cyklokarpaty będą trzymały taki poziom, to na pewno pojawię się tam jeszcze w tym sezonie.
Maraton w Kluszkowcach to też pierwszy start w barwach drużyny Prema Cycling Team, którą w tym roku będę reprezentował na maratonach, etapówkach i szosie. Ogromne podziękowania dla firmy PREMA SA za wsparcie w tym sezonie!
Relacje z zawodów można śledzić tutaj:
[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/premacyclingteam/posts/1537720533202592/” width=””/]
COMMENTS