Cannondale CAAD12 105 Disc

Formy nie kupisz w sklepie. Jako kolarz górski pewnie większość z tak zwanej bazy robisz na bezdrożach czy w lasach. Z drugiej strony jednak na szosie w kraju dzieje się coraz więcej. Nie chodzi tylko o wyścigi takie jak Velo Toruń, Cyklo Gdynia czy cykle takie jak Kross Road Tour, Lang Team Race. Coraz bardziej popularne staje się po prostu jeżdżenie na szosie. Ale skoro elementem Twojej rutyny jest start w maratonie czy zawodach cross country, to pewnie jak będziesz miał szosę to prędzej czy później spróbujesz także rywalizacji sportowej na asfalcie.

Dlatego jeśli myślisz o zakupie roweru szosowego może pomyśl od razu o takim rowerze, który pozwoli Ci bez zbędnych modyfikacji stanąć na starcie ustawki czy wyścigu.

Cannondale to marka na dźwięk której praktycznie każdemu pasjonatowi kolarstwa mocniej bije serce. To nie tylko producent ram, ale także wielu rozwiązań i patentów, których mogą zazdrościć inni producenci. W tym roku przybliżmy Wam ich większość, bo obok opisywanego CAAD12 będziemy mieli możliwość pojeździć na rowerach górskich FSI oraz Scalpel.

Wracając do szosy, zanim CAAD12 jeszcze trafił do mnie to w zasadzie poprzeczka poszła wysoko do góry. To m.in. za sprawą tego, że rower ten został nagrodzony przez jury Kielce Bike Expo, a także wysoko oceniony przez wiele liczących się na świecie mediów rowerowych (link).

[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/CannondaleBicyclesPolska/photos/pb.1402862193313178.-2207520000.1463753986./1631751603757568/?type=3&theater/” width=””/]

Linia CAAD12 to z punktu widzenia historii marki jeden z najważniejszych produktów – będący bezpośrednią kontynuacją aluminiowej ramy, która wyprodukowana była po raz pierwszy w 1983 roku. Ramy która i te ponad 30 lat i dziś charakteryzuje się wyjątkową sztywnością, super niską wagą i bez problemu może stawać w szranki z topowymi karbonowymi ramami.

Do tego karbonowy widelec wykonany w technologii BallisTec, który podczas jazdy zgrabnie tłumi te mniejsze drgania z czego najbardziej cieszą się nasze dłonie i cała obręcz barkowa.

Jeśli chodzi o osprzęt to podstawowa konfiguracja oparta jest o system Shimano 105, a kolejne dostępne to Ultegra oraz Dura Ace. Każda w opcji z tradycyjnymi hamulcami szczękowymi, jak i tarczowymi.

CAAD12 105 Disc

To właśnie ten model szosy Cannondale trafił do mnie na testy. Mimo, że UCI oraz zawodnicy nie patrzą przychylnie na hamulce tarczowe w rowerach szosowych, to osobiście wolą to rozwiązanie, o ile oczywiście mamy do czynienia z wersją hydrauliczną. Tu mamy rozwiązanie od Shimano – zestaw BR785/505 z tarczami 160 mm. Niezawodne, pozwalające w pełni kontrolować stopień nacisku na tarcze.

Koła zbudowane są w oparciu o obręcze Maddux, szprychy DT Swiss oraz piasty Formula Disc. Opony to Schwalbe Lugano 700x25c z minimalnym bieżnikiem pozwalają na kontrolę trakcji niezależnie od warunków pogodowych.

Dopełnieniem komponentów Shimano są produkty Cannondale – korba Si, kierownica, mostek oraz sztyca C3.

O ile do wszystkich w/w wymienionych komponentów trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia, to osobiście nie mogę pozytywnie wypowiedzieć się o siodle, którym w tym przypadku jest Selle Royal Seta S1. O ile podczas krótszej jazdy było ok, o tyle dwukrotnie spędziłem na tym rowerze na raz więcej niż 3 godziny i mimo bardzo dobrej wkładki niestety zmęczenie materiału było odczuwalne.

Caad12 105 Disc to bardzo dobry rower, który dla początkującego szosowca będzie świetnym kompanem do nabijania kilometrów, który na przestrzeni lat bez zbędnych nakładów może zostać także maszyną wyścigową. Wprawiony szosowiec z kolei znajdzie w tym rowerze kompletny rower wyścigowy, w którym z upływem czasy pewnie wymieni koła na lżejsze i sztywniejsze albo od razu sięgnie po wyższy model, który cechują nie tylko lepsze koła, ale osprzęt wyżej klasy i wynikająca z tego niższa waga.

Cena katalogowa rowerów szosowych Cannondale Caad12 zaczyna się od 6799 PLN. Więcej informacji na stronie producenta.