Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Ostatni weekend to 2 ważne starty – pierwsza sensowna edycja Skandii w Krakowie oraz Mistrzostwa Wielkopolski XC w Pniewach. Oba starty wypadły pomyślnie i mam prawo być z osiągniętych wyników zadowolony. W Krakowie chciałem pokazać, jakie mam plany na tegoroczną Skandię i w pełni mi się to udało. Od startu jechałem bardzo aktywnie, inicjując odjazd z grupy.
Po kilku kilometrach zostaliśmy z przodu z Dygaczem, Rzeszutkiem oraz Kołodziejczykiem. Kilometry upływały szybko, a samopoczucie było dobre, więc gdy zbliżyliśmy się do Lasku Wolskiego wyszedłem na prowadzenie. Sprawnie omijałem kolejnych zawodników z dystansu Grand Fondo, a na podjazdach starałem się iść bardzo mocno. Po jednym z nich uzyskałem przewagę, która dała mi bezpieczną przewagę 5 minut na mecie nad kolejnym zawodnikiem. Cieszę się, że na podium mogłem stanąć z Filipem Jeleniewskim z mojej ekipy, oraz z wyniku drużyny, która chociaż niezbyt liczna, jakościowo wypada bardzo obiecująco.
Następny dzień to start w Pniewach. Trasa bardzo techniczna, godna największych imprez krajowych. Mnie te techniczne „smaczki” nie przypadły jednak szczególnie do gusty, szczególnie dzień po wymagającym maratonie. Finalnie trzecia lokata w Pniewach to może nie wynik powalający, lecz pozwalający ze spokojem oczekiwać kolejnych startów. Po raz kolejny świetnie spisał się rower marki Specialized z Rybczyński-Bikes oraz buty Shimano i akcesoria firmy Force, które to serdecznie polecam.
COMMENTS