Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Za mną mega weekend, bo pierwsza edycja PP w XCO a ponadto moje lokalne podwórko ;) Przez ostatnie 2 miesiące zostawiłem tam kilkadziesiąt fizycznych godzin projektując i tworząc nowe single by było ciekawiej, trudniej i dłużej. Tylko po to by każdy mógł się rozwijać i cieszyć rowerem mtb. Muszę i chcę tu podziękować paru moim dobrym kolegom (Wonski, Maniek, Tomek i Marek) za pomoc przy ich budowie. Mnóstwo pracy w budowę włożyli także zawodnicy UKS WYGODA BIAŁYSTOK na czele z trenerem Wiesławem Grabkiem! Jak widać wystarczy chcieć coś zrobić ;)
Jak smakowała trasa niech się wypowiedzą inni zawodnicy, bo ja nie jestem obiektywny.
Razem z całą drużyną chcieliśmy się pojawić na najważniejszych zawodach w regionie i to tej rangi! W sumie drużynę reprezenetowałem ja w kategorii Masters I i Piotr Żebrowski w kategorii Masters II. Wspierali Nas koledzy z drużyny bez których byłoby jeszcze ciężej! Dziękujemy ;)
Co do samych zawodów, organizacji, pogody i rywalizacji można na kilka stron, ale będzie krótko.
Żałuję braku startu w sztafecie, bo chciałem sprawdzić nogę i przetrzeć organizm przed niedzielnym wyścigiem. Jednak nie było mi dane wystartować w parze z Magdą Sadłecką, a przeszkodą stały się nasze licencje z różnych kategorii wiekowych. Widocznie tak miało być. Dostała znakomitego partnera i wywalczyli 2 miejsce open elita! Sztafety są bardzo dynamiczne i widowiskowe. Zadowoleni sami zawodnicy, jak i kibice ;) Szkoda, że tak mała frekwencja, ale zwalam to na „nowość”. Byłem, oglądałem i kibicowałem. Mega!!!
Trasa samej sztafety to odcięta pierwsza połówka trasy XCO, tej bardziej widowiskowej i interwałowej. Organizator pilotażową konkurencję poprowadził bardzo dobrze. Wyszło parę drobnych rzeczy, ale każdy musi się uczyć. Dla każdego była to nowość. Wszyscy powiedzieli TAK!
Niedziela to czas startów w XCO dla wszystkich kategorii. Pogoda się zepsuła jak to w Białymstoku w kwietniu. Zaczęło mocniej wiać i było chłodniej niż w sobotę. Na polanie byłem tuż po godzinie ósmej gdyż chciałem dopełnić formalności w biurze zawodów tj. potwierdzenie zgłoszenia, opłata i odbiór numerów. Okazało się, że już było losowanie rozstawienia na starcie do wyścigów. Więc prawie wszystko było wiadome. O g. 9.30 odprawa techniczna i mój start został przesunięty o 1.5h. Dla mnie osobiście gorzej, gdyż lubię startować wcześniej, a i nie miałem dodatkowego jedzenia. Wciąż się uczę ;) haha
Kto się nie schował w aucie i się dogrzewał lub nie biegał i kibicował mógł mieć problemy z wychłodzeniem i skurczami.
Trasa to 4.3 km różności od krótkich podjazdów i zjazdów w interwale po kilka elementów technicznych jak belki, dropy, pumptrack czy trumna. Nowością były 2 odcinki w lesie, gdzie poprowadzono dłuższe single. Z całej okolicy „polany” wyciśnięto wiele, lecz chodzą słuchy, że mają pomysł na więcej (opiekunowie trasy). Brawo, bo trzeba tworzyć nowe i uczyć się na trudniejszych rzeczach.
Sam start przebiegł po mojej myśli i stojąc w pierwszym rzędzie poszedłem ostro do przodu by jechać „własnym torem” i tempem. Cały wyścig prowadziłem od startu do mety i tak wygrałem 1 edycję PP XCO w kategorii Masters I.
Dziękuję całej mojej drużynie za pomoc w ciągu całego weekendu i gratuluję wszystkim zawodnikom walki na trasie.
PS. Magda Sadlecka dziękuję za cały miły weekend ! ;)
COMMENTS