Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Starty na trasach Pucharu Polski XCO to dla mnie spore wyzwanie. Są o wiele bardziej wymagające niż nawet najcięższe wyścigi “regionalne”. Runda wytyczona w Tuchowie (właściwie Lubaszowa-Siedliska) zawierała większość elementów “nowoczesnego xc”: dropy, skocznie, ciasne zakręty czy strome single. W związku z tym miałem nieco obaw, ale okazało się, że radzę sobie całkiem nieźle. Do tego nie najgorzej zniosłem upał, choć na linii startu na liczniku pojawiła się temperatura 40,5°.
Wyścig pojechałem dość konserwatywnie, unikając błędów i trzymając w miarę równe tempo. To był dobry pomysł: rywale popełniali błędy i cierpieli z powodu gorąca. Dodatkowym bonusem były uwagi kibiców o ładnym stylu jazdy. To cieszy tym bardziej, że pierwsze tegoroczne doświadczenia na cięższych trasach XC powodowały chwile zwątpienia co do moich umiejętności rowerowych. Kolejne doświadczenia i zapoznanie z trasą zaowocowały w Tuchowie trzecim miejsce w kategorii Masters I, zatem “prawdziwe podium” na “prawdziwych zawodach” mam w tym sezonie zaliczone.
COMMENTS