Accent Peak – 29er krok po kroku

Wiele osób już dawno pożegnało aluminiowe ramy i skazało je na zapomnienie. Accent Peak skutecznie łamie ten stereotyp. Na wielu wyścigach można spotkać zawodników na tych ramach, oczywiście odpowiednio dozbrojonych. Na poniższych zdjęciach przekonacie się o tym, że aluminiowy sztywniak może być pełnowartościowym 29erem do maratonów i cross country, zachowując przy tym zarówno wagę i charakter racing’owej maszyny. Peak na sezon 2015 jesy wykonany z aluminium 6061 – T6, w rozmiarze L waży 1740g. Względem starszej wersji różnice poczujemy na zwrotności ramy. Dzięki skróconemu tylnemu trójkątowi pokonywanie ciasnych zakrętów będzie łatwiejsze.

Jeśli zaczynasz budowę roweru, oczywiście oprócz ramy powinieneś moim zdaniem położyć największy nacisk na koła. Szczególnie w 29erze jeśli koła będą za ciężkie, zbyt wiotkie, to stracisz naprawdę wiele. Jeśli masz okrojony budżet, dużo lepiej zrezygnować z droższych komponentów napędowych niż z dobrych kół. Jeśli dodatkowo zdecydujesz się na przerobienie kół na bezdętkowe to rower straci trochę wagi, a Ty będziesz mieć trochę spokojniejszą głowę, i zyskasz jeszcze na przyczepności. W składanym Peak’u złożono koła na nowych obręczach, które Accent wprowadza jako nowość – ACCENT EXE.

Piasty są na razie słodką tajemnicą i więcej o nich dowiemy się w przyszłości. Nie jest za to żadną tajemnicą, że jeśli chcesz poprawić sztywność koła to warto wybrać dobre szprychy. Sapim Laser to model uznany przez maratończyków. Zapewnia dobry kompromis między wagą i solidnością.

Kokpit i tu kolejna nowość, którą zapewne poznamy lepiej w sierpniu. Szeroka i lekko gięta kierownica, czyli nieodzowny element wyposażenia każdego 29era.

Mostek będzie także nowością, ale za to pewnie już wiele z Was słyszało o nowych chwytach. Niedługo sam coś więcej o nich powiem, bo po kilku latach kończą swój żywot moje chwyty ESI i chcę właśnie sprawdzić silikonowe chwyty Accent.

Rzecz, którą każdy wypracowuje sobie sam metodą prób i błędów to siodło oraz sztyca. W tym rozwiązaniu widać, że ktoś lubi „racing’owy” charakter roweru: siodło San Marco Aspide Carbon FX oraz carbonowa sztyca bez offsetu.

Oczywiście, żeby wszystko działało pyk pyk pyk potrzebne są dobre kable!

Widelec – w Peak’u zdecydowano się na DT SWISS, ale wiem, że nie każdy jest przekonany do tej firmy. Osobiście preferuje Rebe od RS, a w podobnym pułapie cenowym i kulturze pracy można wybrać wiele sprawdzonych w boju amortyzatorów.

Napęd to SRAM X.O w konfiguracji 24-38T x 11-36T dośc uniwersalne zestawienie, które pozwoli na wydajną jazdę zarówno na płaskim terenie jak i w górach.  Hamulce w tym rowerze to także SRAM X.O.

Efekt końcowy jest bardzo dobry! Jak rower sprawuje się w akcji dowiemy się w sierpniu, najpierw bardziej kompetentne osoby sprawdzą go w boju na Sudety MTB Challenge.

No i waga, z pedałami – 10,3 kg.

A na koniec pełna specyfikacja roweru:

Więcej o ramie na STRONIE dystrybutora.