Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Martyna Klekot – BDC Kolejarz Jura:
Trasa bardzo ciekawa, a mróz sprawił, że nie tylko ciekawa, ale i techniczna, i przez to trochę niebezpieczna. Rywalizacja bardzo przyjemna. Fajnie, że nie musiałyśmy przepychać się na trasie z innymi kategoriami i nawet ta mocno minusowa temperatura jakoś łatwiej niż zwykle dała się znieść.
Paula Gorycka – 4F Racing Team:
W Tarnowie wyjątkowo jak na mnie wystartowałam w dwóch wyścigach. Trasa była teoretycznie taka sama (swoją drogą bardzo ciekawa i odpowiadająca mi), ale pogoda sprawiła, że ścigałyśmy się w dwóch zupełnie innych wyścigach. Sobotni był dla mnie z kilku powodów wypadkiem przy pracy – wynik był jaki był, ale wiedziałam, że w żaden sposób nie odzwierciedla on mojej formy. Dlatego razem z trenerem nawet szczególnie nie analizowaliśmy tego startu i nie przejęliśmy się jego efektem. W niedzielę było już znacznie lepiej – wiem, w których elementach się poprawiłam, a które wymagają jeszcze delikatnego doszlifowania. Cieszy mnie, że systematycznie zmniejszam różnicę czasową do dominującej Olgi Wasiuk – teraz straciłam już tylko 45 sekund. Nie mogę się już doczekać Mistrzostw Polski.
Olga Wasiuk – MG LKS BŁĘKITNI PAULA-TRANS:
W miniony weekend ścigałam się w Tarnowie. W sobotę trasa była wymagająca (błoto,dużo elementów technicznych podjazdy-to wszystko czym cechują się trasy przełajowe) przewaga nad drugą zawodniczką Paulą Gorycką wyniosła ponad 7 minut, natomiast w niedzielę mimo, iż wyścig był zorganizowany na tej samej pętli to trasa zmieniła się na szybką i techniczną. Spowodowane było to minusową temperaturą – od początku borykałam się z problemami z rowerem, ale mimo tego udało mi się wygrać co mnie bardzo cieszy :-). Chciałabym podziękować Organizatorom wyścigu za przygotowanie wyścigu przełajowego na tak wysokim poziomie. Teraz czeka mnie strat w Katowicach i wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Polski.
[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/aniagryzlophotography/photos/a.1527159480892926.1073741829.1479035945705280/1527162837559257/?type=3″ width=””/]
Mirosław Bieniasz – KCP Elzat Regamet Bieniasz Bike Team:
Tym razem start na swoim podwórku w Tarnowie. Sam układałem trasę, ale do samego końca były jakieś korekty i małe zmiany. Nie miałem okazji przejechać się w ostatecznej wersji, bo już czasu zabrakło. Po raz pierwszy przejechałem w całości w sobote podczas swojego startu, nawet z rozgrzewką nie zdążyłem , oczywiście na start spóźniłem się i pojechałem z samego końca . Ale trasa szeroka, więc było gdzie wyprzedzać. Wszystko szło dobrze, ale przewrotka spowodowała, że rywale daleko odskoczyli. Lubię gonić i tak było przez cały wyścig, przechodziłem po kolei odrabiając straty. Marcin Motyka nadawał bardzo mocne tempo i nie popełniał żadnych poważnych błędów. Zabrakło dystansu, kto wie jak by się to skończyło. Dojechałem na metę drugi i byłem zadowolony. Niedzielny wyścig miał być rewanżem. Moi zawodnicy mimo ciężkiej pracy przy budowie trasy także dobrze spisali się. Wiktor Hudyka w juniorach zajął 5 miejsce a Michał Topór był 8. Jarek Miodoński zajął 2 miejsce w Masters II, Kuba Zamrożniak pierwszoroczny Orlik zajął 6 miejsce.
Mirosław Bieniasz – KCP Elzat Regamet Bieniasz Bike Team:
Niedzielny start to miał być rewanż za sobotę . Co prawda drugie miejsce nie jest złe, ale ja mam ambicje na pierwsze. Forma jest dobra, także do roboty. Tym razem na start nie spóźniłem się, ale nie zdążyłem rozgrzać się. Jeden z kibiców zapytał mnie kilkanaście minut wcześniej: , Mirek, Ty nie startujesz?”. Ja mu na to, że startuję, ale dopiero o 13;20, a on na to „To już za 20 minut”. Tak byłem pochłonięty sprawami organizacyjnymi i wypadkiem zawodniczki, że straciłem rachubę czasu. Tym razem nie przespałem startu i narzuciłem swoje mocne tempo, rywale już po pierwszej rundzie zostali w tyle i jedynie Marcin Motyka mi zagrażał. Przez cały wyścig starałem się uważnie jechać i nie popełnić błędów z dnia poprzedniego jednocześnie kontrolując przewagę. Chociaż na czwartej rundzie przybijałem piątki licznie zgromadzonym kibicom na trasie, gdzie zauważyłem, że drugi zawodnik mocno odrobił straty. Ale podkręciłem tempo i do mety jechałem samotnie wygrywając kolejny wyścig. Mogę być zadowolony z siebie i chłopaków, bo było lepiej niż dnia poprzedniego. W najmłodszej kategorii wygrał Dawid Hudyka, niewiele brakło a Łukasz Helizanowicz także by wygrał – defekt wyeliminował go z walki o podium. Albert Hudyka był 14 w Juniorze młodszym, w Juniorze 6 miejsce zajął Michał Topór, a 8 był Wiktor Hudyka. W Masters II Jarek Miodoński zajął 2 miejsce. Podsumowując dwa dni ścigania – było znakomicie.
Paweł Wiendlocha – Dobre Sklepy Rowerowe – Author:
Za mną kolejny weekend przełajowy. Tym razem zmaganie przeniosły się do Tarnowa. Trasa umiejscowiona przy centrum handlowym. Bardzo fajny pomysł jeżeli chodzi o wyścigi przełajowe, które praktycznie mogą być rozgrywane w każdym parku, skwerze itp. Sobota i niedziela to ta sama trasa, aczkolwiek inne warunki pogodowe sprawiły, że jechało się po niej inaczej. Sobota ze sporą ilością błota, które zapychało rower – bardziej siłowa. Niedziela to zmarznięta ziemia z koleinami z dnia wcześniejszego. Niedzielna trasa dużo szybsza, ale trzeba było uważać aby nie stracić równowagi w koleinach lub na lodzie, co groziło upadkiem. Obie trasy miały swój urok. Dekoracja w głównym deptaku centrum też dodawała prestiżu. Zawsze to lepiej wśród tłumów niż na mrozie czekać na swoją kolej z malejącą liczbą publiczności (po każdej kategorii Ci co byli dekorowani odchodzą).
Wielki szacunek za trud i pracę włożona dla Mirka Bieniasza za przygotowanie takiej imprezy. Sportowo gdzieś w środku stawki, ale zabawa przednia.
COMMENTS