Komentarze postartowe 49/2014

HomeKomentarze

Komentarze postartowe 49/2014

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Puchar Polski w kolarstwie przełajowym „Bryksy Cross” – Gościęcin

Zosia Rzeszutek – MLKS Baszta Bytów:

W miniony weekend wystartowałam w Pucharze Polski w Gościęcinie. Trasa wyścigu jak co roku była świetnie przygotowana. Na starcie oprócz zawodniczek z Polski, stanęły także zawodniczki z Czech. Tego dnia nie czułam się dobrze, wiec postanowiłam jak najdłużej utrzymać koła starszym zawodniczkom. Plan się udał, większość wyścigu jechałam z Czeszką. Jednak co rundę strata do niej była coraz większa. Mimo tego udało mi się wygrać w juniorkach oraz zająć 6 open w kobietach z czego bardzo się cieszę.

Adrian Kaiser – GKS Cartusia Kartuzy:

W zeszłym tygodniu startowałem w Pucharze Polski w Gościęcinie. Był to mocno obsadzony wyścig również z zawodnikami z Czech. Z krajowej czołówki zabrakło tylko mojego klubowego kolegi Szymona Sajnoka i Damiana Sławka ze Strzelec Krajeńskich, którzy trenowali w LO SMS Świdnica do którego również uczęszczam. Trasa była ciężka, mogło by się wydawać że po ostatnich przymrozkach będzie sucho, lecz z godziny na godzinę było coraz więcej błota. Na trasie było bardzo ślisko i trzeba było uważać żeby nie przesadzić. Na starcie zostałem ustawiony w drugim rzędzie, tak jak to było w Koziegłowach. Sam start nie poszedł mi najlepiej, ponieważ trochę przespałem początek. Na rundę wjechałem w środku stawki w okolicy 15 pozycji. Starałem szybko przesunąć się do przodu, aby już na początku nikt nie odjechał. Po pierwszej rundzie prowadziłem wyścig razem z Marcelim Bogusławskim i Tomkiem Rzeszutkiem. Na drugiej rundzie dojechał do nas Czech i od razu odjechał, Marceli pojechał z nim, a ja postanowiłem jechać swoje. Jechało mi się bardzo dobrze i z rundy na rundę jechałem coraz lepiej. Na ostatniej rundzie zacząłem nachodzić Bogusławskiego. Doszedłem go na ostatniej prostej, ale nie udało się już wyprzedzić. Ostatecznie zająłem 3. miejsce. W tym tygodniu zostaję w szkole w Świdnicy, gdzie będę szlifował formę przed kolejnymi startami w Ełku i w Białymstoku.

167

 

Mirosław Bieniasz – KCP Elzat Regamet Bieniasz Bike Team:

W ostatni weekend listopada pojechałem wraz ze swoją drużyną do Gościęcina na Puchar Polski Bryksy Cross. Tylko czterech naszych wystartowało i chłopaki byli mocno zdziwieni. Dojeżdżamy, a tam tylko kościół, cmentarz i dom drewniany. Cały wyścig odbywa się na przeciwko kościoła. Sceneria uboga, ale jeżeli chodzi o przygotowanie trasy czy całego wyścigu to organizacja wzorcowa. Większość organizatorów robiących jakiekolwiek wyścigi powinni odwiedzić Gościęcin i coś nauczyć się od nich albo podpatrzeć i przenieść na swoje podwórko. Mimo niesprzyjającej pogody i pory późno jesiennej na starcie stanęło ponad 300 zawodników. Frekwencja to kolejny sukces organizatora. Każdy kto raz był na Bryksy Cross, to nie odpuści kolejnych. Moj start mogę zaliczyć do udanych mimo trzeciej lokaty w Masters Open . Spóźniłem się na start jak to często bywa, ale jestem zawodnikiem, managerem i trenerem dla młodzieży i muszę dopilnować wszystkiego. Koniec końców zawsze brakuje mi czasu dla samego siebie. Wystartowałem z ostatniej linii z amatorami i na dzień dobry miałem bardzo dużą stratę do czołówki . Ale moc w nogach jest i powoli nadrobiłem całą stratę, już ich miałem na widelcu a tu przewrotka juniora tuż przede mną i zaczepiły się dwa rowery. Nie odrobiłem już tej straty i zadowoliłem się trzecim, bardzo dobrym miejscem. Nasz młodzik Łukasz Helizanowicz był 10, a juniorzy Bartosz Bożek i Wiktor Hudyka zajęli 18 i 21 miejsce.

Bartosz Pilis – Mexler:

Po sześciu latach ponownie drugi! 30 listopada w Gościęcinie odbyła się dziewiąta seria Pucharu Polski. Trasa dobrze znana, bardzo wymagająca, profesjonalnie przygotowana. Szkoda tylko, że w tym roku nie był to wyścig UCI, jak w roku ubiegłym. W Gościęcinie wyjątkowo ważny jest start, ponieważ wejście w rundę jest ciasne i można tam wiele stracić lub zyskać. Byłem zadowolony, bo udało mi się wjechać w rundę na drugiej pozycji. Przez pierwsze trzy rundy było dość spokojnie, aż wreszcie zaatakował Marek Konwa. Podjąłem próbę jazdy za nim, ale musiałem w końcu odpuścić. Dogonili mnie Wojtek Halejak i Andrzej Kaiser i razem goniliśmy Marka. Następne trzy rundy to mój kryzys. W efekcie spadłem na czwartą pozycję, choć do końca wierzyłem w siebie i na trzy rundy do końca wyścigu podjąłem ostateczną walkę. Najpierw dogoniłem Wojtka, który miał defekt i zmieniał rower. Później zauważyłem, że Andrzej jest niedaleko i choć została nam ostatnia runda nie poddawałem się, dogoniłem go, a później jeszcze zaatakowałem. Tym sposobem zakończyłem wyścig na drugim miejscu, z czego niezmiernie się cieszę.
W Gościęcinie zawsze jest ciężko, także teraz pogoda nam nie sprzyjała i było mroźnie. W 2008 roku także miałem tam okazję stanąć na drugim stopniu podium jako junior młodszy. Były to Mistrzostwa Polski LZS. Także historia zatoczyła koło Zapraszam do polubienia mojego profilu na facebooku.

Zdjęcia: TM Foto


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0