Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Druga część przełajowego super weekendu już drugi rok z rzędu odbywała się na terenie COS Cetniewo dokąd przyjechała zdecydowana większość zawodniczek i zawodników, którzy w sobotę startowali na Owocowym Przełaju w Laskowicach Pomorskich. Dzięki kategorii UCI C2 obu wyścigów, udało się przyciągnąć zawodników z zagranicy, podnosząc poziom sportowy w każdej z kategorii. Ekipa KLIF Chłapowo jak co roku przygotowała nowy przebieg rundy, która została bardzo dobrze odebrana chyba przez wszystkich. Dodatkowo poprzeczkę podniosła pogoda – niska temperatura i padający deszcz. W obu wyścigach elity oglądaliśmy doskonałe pojedynki o zwycięstwo – między Zuzanna Krzystałą i Tosią Białek oraz Ksawierem Garnkiem i Brajanem Świdrem.
Nowy przebieg rundy
Co roku runda na terenie COS Cetniewo się zmieniała, ale w tym roku mieliśmy prawdziwą rewolucję z przesunięciem całości do północnej części ośrodka, bliżej morza, co poskutkowało nowymi elementami na trasie, a także znacznie ułatwiło przemieszczanie się wzdłuż rundy w celu śledzenia rywalizacji. Do pełni szczęścia brakuje chyba tylko trawersu na miarę tego znanego z Pucharu Świata CX w Namur. Może zamiast biegania do góry i na dół po wale?
Układ trasy we Władysławowie-Cetniewie był dobrym uzupełnieniem tej z Laskowic Pomorskich – w sobotę było przede wszystkim siłowo i kondycyjnie, a w niedzielę zdecydowanie bardziej technicznie. To nie moja opinia, a zasłyszane opinie od uczestników, którzy byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy.
Nowy dzień, nowy wyścig, nowe rozdanie
Niewielkie przetasowania w stawce startujących zawodników w poszczególnych kategoriach, w połączeniu z innym charakterem trasy, przełożyły się na często całkiem inne wyniki w poszczególnych wyścigach. Dodatkową atrakcją dla startujących Amatorów było podzielenie stawki na dwie kategorie wiekowe, a i tak niektórzy dodatkowo ścigali się z góry upatrzonymi zawodnikami, jak chociażby Szymon Kobyliński i Mariusz Krzywiel.
W rywalizacji Juniorek lepiej na trasie w Cetniewie odnajduje się Emilia Bindacz, która w sobotę na mecie narzekała na popełnione błędy. Mimo ciężkich warunków na trasie przejeżdża perfekcyjny wyścig i zabiera do domu wygraną.
- Emilia Bindacz – GK Viktoria Rybnik
- Edda Bieberle – RSV Osterweddingen
- Maria Ambrożkiewicz – Pho3nix Cycling Team
W Juniorze całe podium dla ekipy Pho3nix Cycling Team. Zawodnicy, których latem oglądamy przede wszystkim na zawodach cross country w trudnych warunkach – chłodzie, deszczu, bardzo rzadkim błocie i śliskiej nawierzchni, a do tego bardzo krętej trasie – odnajdują się wręcz idealnie. Od startu stawce przewodzą Kacper Mizuro i Krzysztof Gdula w parze ze Słowakiem Tadeasem Rybanskim. Jednak już trzecim okrążeniu na najniższy stopień podium wbija Kacper Zygmuntowicz i w takiej kolejności zawodnicy dojeżdżają do mety. Warto podkreślić, że pierwsza trójka zamknęła się 30 sekundach straty, a kolejny zawodnik na mecie melduje się z ponad dwukrotnie większą stratą czasową.
- Kacper Mizuro – Pho3nix Cycling Team
- Krzysztof Gdula – Pho3nix Cycling Team
- Kacper Zygmuntowicz – Pho3nix Cycling Team
W Elicie kobiet kolejny raz doświadczenie wygrało z młodością, co w sumie podkreśliła na mecie Tosia Białek mówiąc, że z wyścigu na wyścig cały czas uczy się od Zuzanny Krzystały. Cały wyścig jechały w niewielkiej odległości od siebie wynoszącej około 20 sekund. Zuzanna zyskiwała na technicznych elementach, a Tosia na tych bardziej siłowych i kondycyjnych. Tym razem to umiejętności techniczne były decydujące!
- Zuzanna Krzystała – Pho3nix Cycling Team
- Tosia Białek – Warszawski Klub Kolarski
- Adrianna Polus
Mimo, że na wyścig Elity mężczyzn w zasadzie przestało padać, to panująca przez ostatnie kilka godzin aura, w zasadzie odstraszyła ostatnich kibiców, a tych, którzy startowali wcześniej zmotywowała do szybszej ewakuacji. W efekcie blisko 40 zawodników U23 oraz Elity rywalizowało bez dopingu, w ciszy, przy dźwięku latającego błota i zapiaszczonych napędów. Od startu bardzo mocno rusza Brajan Świder, który nie ogląda się, tylko jedzie swoje. Po pierwszym okrążeniu już wiadomo, że ten wyścig rozegra się między zawodnikiem JBG-2 i Ksawierem Garnkiem, który praktycznie dojechał do koła rywala. Okrążenie w okrążenie jadą bardzo blisko siebie, tasując się sporo, choć w większości to Brajan jest z przodu. Na ostatnie okrążenie Brajan wjeżdża z przewagą sześciu sekund, ale błędy na „ślimaku” powodują, że Ksawier kasuje przewagę. Obaj są zmęczeni, obaj popełniają błędy, jednak to Garnkowi na ostatniej prostej zostaje jeszcze coś w nogach. Na prostej do boksu staje w korbach, wyprzedza Świdra, który – wspomina o tym na mecie – jest już tak wyjechany, że nie ma z czego odpowiedzieć. Niewiele zabrakło do drugiej wygranej w Elicie dla Brajana Świdra. Zamiast tego jest pierwsza wygrana w Elicie dla Ksawiera Garnka. Na mecie nie brakuje łez wzruszenia. Świetnie się to oglądało!
- Ksawier Garnek – Mazowsze Serce Polski
- Brajan Świder – JBG-2 Team
- Max Oertzen – Radsport Nagel
Pełne wyniki: link
Analiza wyścigu: link
Lada chwila na moim kanale PROJEKT KOLARSKI pojawi się relacja wideo z Laskowic Pomorskich. Kliknij tu i zasubskrybuj, żeby nie przegapić.





COMMENTS