Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Od rozstrzygnięcia wyścigów w kolarstwie górskim (cross country) na Igrzyskach Olimpijskich minęło już kilka dni. W zasadzie każdy fan kolarstwa jest mniej lub bardziej zainteresowany tym, na jakich rowerach, a szczególnie w jakich konfiguracjach, startowali i wygrywali zawodnicy i zawodniczki. Otóż nic z tego. Wszystko przez Regułę 40 Karty Olimpijskiej dla Zawodnika.
Reguła 40
W skrócie to specjalne wytyczne (link) obowiązujące podczas kolejnych igrzysk i dotyczące wykorzystania wizerunków sportowców przez ich sponsorów nie-olimpijskich. Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze, a te w przypadku tak ogromnej imprezy jak Igrzyska Olimpijskie mówimy o ogromnych pieniądzach.
Niestety, komercjalizacja dotknęła sportu nawet na poziomie olimpijskim. Można w zasadzie pokusić się o stwierdzenie, że takie organizacje o globalnym zasięgu jak MKOl, FIFA czy UCI to podmioty, które na przestrzeni ostatnich dekad ewoluowały od koordynatorów i animatorów sportu zawodowego do korporacji nastawionych na finansowy zysk. Najlepszym tego przykładem niech będzie fakt, że kilka lat temu władze UCI umoczyły całkiem sporą kwotę w lewarach finansowych…
MKOl jak pies ogrodnika
Sam nie zje, ale też się nie podzieli. Nie znalazłem dokładnej informacji, od kiedy Reguła 40 obowiązuje, ale głośno się o niej zrobiło (link) przy okazji Igrzysk Olimpijskich w Rio w 2016. W praktyce chodzi o to, że żadna firma, która nie jest oficjalnym sponsorem Igrzysk Olimpijskich nie może komunikować się w kontekście Igrzysk w ściśle określonym okresie przed, w trakcie oraz po ich zakończeniu. To jest tak zwany black out, który obowiązuje w tym roku od 14 lipca do 14 sierpnia. Wszystko jest ściśle regulowane przepisami (link), których złamanie wiąże się z bardzo wysokimi karami finansowymi.
Jak można komunikować się w kontekście Igrzysk nie mówiąc o Igrzyskach pokazuje wpis, który pojawił się w social mediach marki BH, gdzie padają takie sformułowania jak „unikatowy wydarzenie”, „najważniejszy wyścig XCO sezonu”:
Próżno jednak szukać podobnych wpisów w social mediach większości marek rowerowych, które chuchają na zimne.
Rowery na medal IO Paryż 2024
W wyścigu kobiet zwyciężyła Pauline Ferrand Prevot, która jechała na Pinarello Dogma XC w wersji hardtail na napędzie Shimano, a na podium znalazły się także Haley Batten na Specialized S-Works Epic na napędzie SRAM oraz Jenny Rissveds na Ibis Exie na napędzie Shimano.
Z kolei wyścig mężczyzn wygrał Tom Pidcock na Pinarello Dogma XC w wersji z pełnym zawieszeniem na napędzie Shimano, srebro przypadło Victorowi Koretzky’emu na Specialized S-Works Epic na napędzie SRAM, a brąz Alanowi Hatherly na Cannondale Scalpel na napędzie Shimano.
Miejmy nadzieję, że po 14 sierpnia kiedy skończy się „black out”, to dowiemy się czegoś więcej o powyższych rowerach. Szczególnie ich specyfikacji.
COMMENTS