Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Puchar Świata w Lenzerheide to dla Szwajcarów wyjątkowy wyścig. Zarówno dla zawodników, jak i kibiców, którzy liczeni w tysiącach zgromadzili się wzdłuż całej trasy poprowadzonej w Bike Kindom. Niesiony dopingiem kibiców Nino Schurter zalicza kolejny perfekcyjny wyścig i sięga po 34 historyczne zwycięstwo. Za jego plecami oglądamy piękny pojedynek o podium, a Bartek Wawak też ma powody do zadowolenia, bo jedzie bardzo mocny i równy wyścig.
Od samego startu widać jak bardzo zdeterminowany jest Nino Schurter, który jedzie na pierwszej pozycji przeprowadzając selekcję podążających za nim zawodników. Już po rozbiegówce z długiego sznura zawodników jadących za Szwajcarem zostaje szóstka – Albin, Fluckiger, Schwarzbauer, De Froidmont i Sarrou.
Ze stratą kilkunastu sekund (niewiele!, ale przy tym tempie wyścigu trudne do odrobienia) jadą tacy zawodnicy jak Hatherly, bracia Braidot, Dascalu, Cink, Dubau, Forster, Vidaurre, Valero i Blums.
Bartek Wawak aktualnie na miejscu 25. ze stratą 53 sekund.
Na trzecim okrążeniu do prowadzącej grupki dojeżdżają Daniele Braidot oraz Alan Hatherly.
Tempo musiało trochę się uspokoić, bo stawka zjeżdża się i 17 zawodników jedzie razem, różnice między nimi minimalne lub sekundowe. W stawce teraz także Gaze i Griot.
Pod koniec trzeciego okrążenia ponowna selekcja i zostaje z przodu czterech zawodników – tym razem tempo nadaje Jordan Sarrou, a za nim jadą Nino Schurter, Mathias Fluckiger i Daniele Braidot. Kilka sekund dalej dospawać próbuje Alan Hatherly. Kolejni zawodnicy ze stratą 20 sekund i więcej.
Bartek Wawak na 22. miejscu ze stratą 1:22.
Czwarte okrążenie zaczynają w piątkę – Schurter, Fluckiger, Sarrou, Hatherly i Braidot. Kilka sekund dalej Gaze.
Upadek Braidot trochę rozrywa grupę.
Czwarte okrążenie Nino Schurter kończy samotnie na prowadzeniu z przewagą kilku sekund nad goniącym go Jordanem Sarrou oraz Alanem Hatherly. Chyba nikt inny nie jest już w stanie dojechać do czołówki.
Bartek Wawak na 30. miejscu ze stratą 2 minut.
Kolejne trzy okrążenia aż do mety to perfekcyjna, ale jednocześnie cały czas mocna jazda Nino, za którego plecami cały czas kilkanaście sekund dalej zawieszony jedzie Jordan Sarrou, a także chwilę dalej Alan Hatherly. Na ostatnich kilometrach do przodu przebija się Thomas Griot. Jeszcze na okrążenie do końca traci blisko 40 sekund, ale na ostatniej rundzie „jedzie wszystko”. Dojeżdża do Sarrou i Hatherly’ego, by na ostatnich kilkuset metrach powalczyć o miejsce na podium.
Hatherly na ostatniej prostej wychodzi na prowadzenie, na kreskę za jego plecami walczą Sarrou i Griot. W tym francuskim pojedynku zwycięża zawodnik BMC.
Wcześniej triumfalnie, przy głośnym dopingu kibiców finiszuje Nino Schurter, który zapisuje kolejną kartę w historii. 34 zwycięstwo w wyścigu zaliczanym do Pucharu Świata. Nikt wcześniej i pewnie nikt kiedykolwiek w przyszłości nie osiągnie takiego sukcesu. I pomyśleć, że na początku 2023 roku Szwajcar rozważał zakończenie swojej zawodowej kariery… Na mecie powiedział, że z dużym prawdopodobieństwem to był jego ostatni start w tym miejscu. Czy zobaczymy Nino Schurtera na Igrzyskach w Paryżu? Nie jestem pewien.
Warto odnotować też zawodników, który z niewielką stratą zameldowali się w Top 10. To między innymi medalista z Tokio, David Valerro Serrano, młodszy z braci Braidot – Daniele, Łotysz Martins Blums oraz – chyba w końcu wracający na dobre tory – Ondrej Cink.
Bartek Wawak ze stratą tylko 4 minut kończy na 35 miejscu. Patrząc na czasy okrążeń trzeba przyznać, że pojechał bardzo mocny i równy wyścig. Wszystkie okrążenia w czasie od 12:41 do 12:54. Brawo!
A już za tydzień, w kolejny weekend, Puchar Świata w austriackim Leogang.
COMMENTS