Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Drugi etap Mouflon Tracks rozpoczął się od wymagającego kondycyjnie podjazdu, który bardzo szybko ustawił stawkę i przypomniał uczestnikom, że są w górach gdzie siły trzeba rozłożyć na cały dystans. Tego dnia na Classic do pokonania było 43 km i 1000 m przewyższenia, a na Adventure niespełna 29 km, ale w przewyższeniach niewiele mniej, bo 820 metrów. Faworytem do wygrania etapu był Michał Glanz, i tak też się stało, choć był co najmniej jeden fragment trasy, który Michała zaskoczył. I pewnie pozostałych uczestników tym bardziej!
Drugi etap Muflon Tracks za nami. Do pokonania mieliśmy około 43km i 1000m w pionie. Od startu przywitał nas około 10 minutowy podjazd. Na szczycie zameldowałem się z nieznaczną przewagą nad Piotrkiem Brzózką i zawodnikiem z Czech. Następnie do pokonania mieliśmy ciężki zjazd w stylu enduro, który odrobinę mnie zaskoczył. Było co jechać!
Na dole zjechaliśmy się z Piotrem i kontynuowaliśmy jazdę tempem mieszanym. Był czas na chwilę rozmowy i złapanie oddechu. Piotr dyktował tempo na zjazdach, ja na podjazdach i w ten sposób obaj musieliśmy solidnie się napracować. Trasa prowadziła ciekawymi singlami i czas szybko miał. Po drodze mieliśmy mały problem z osą, która wpadła mi do kasku. Kosztowało nas to trochę czasu. Dojechał do nas, wspomniany zawodnik z Czech. W ten sposób dotarliśmy do ostatniego podjazdu, który miał około 7km.
Nie pozostało nic innego jak nastawic tempomat i jechać swoje. Na mecie melduję się na pierwszym miejscu powiększając swoją przewagę o kolejnych kilka minut. Po etapie dokręciłem jeszcze 2h po górach korzystając z wyśmienitej pogody.
W niedzielę ostatni etap i mimo lekkiego zmęczenia nie mogę się doczekać. :)
Galeria z 2. etapu Mouflon Tracks – link
COMMENTS