Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Kiedy kilkanaście lat temu wkręciłem się w kolarstwo, a dokładniej w starty w amatorskich zawodach, jedną z pierwszych rzeczy, które kupiłem do posiadanego wtedy roweru górskiego marki Gary Fisher były buty SPD i pedały zatrzaskowe. Stojąc w sektorze na starcie maratonu MTB ten zwielokrotniony odgłos wpinania się w pedały zatrzaskowe był dla mnie przez bardzo długi okres wręcz elektryzującym dźwiękiem. Jak się jednak z czasem przekonałem, pedały zatrzaskowe to nie jest jedyne słuszne rozwiązanie.
Najstarsi kolarze pamiętają, że zanim wymyślono jakiekolwiek pedały zatrzaskowe to były noski czy paski, wszystko po to, by jak najefektywniej przekładać energię oraz nie musieć myśleć o poprawnym ułożeniu stóp na pedałach. Ale to było w czasach, gdy królowało kolarstwo szosowe, przełajowe i torowe. Później pojawiło się kolarstwo górskie i wszystko stanęło na głowie. A to dlatego, że kolarstwo górskie to tak szeroki obszar i tak wiele jego odmian, że i rozwiązań się namnożyło.
Platformy czy pedały zatrzaskowe? To zależy!
To samo pytanie – o pedały zatrzaskowe lub platformy – zapytałem w dwóch różnych grupach na FB. Pierwsza to grupa kolarska #mtbxcpl, która jest ściśle związana ze społecznością XC (cross country, maraton mtb, etapówki mtb), a druga to Singletracki w Polsce czyli jak sama nazwa wskazuje, przede wszystkim społeczność osób, które jeżdżą dla przyjemności korzystając z rosnącej liczby infrastruktury w Polsce (nie tylko w górach!).
Rodzaje platform – klasyczne i z pinami
W zasadzie chyba tylko ten najtańsze, najbardziej podstawowe rowery wyjeżdżają ze sklepu z pedałami w komplecie. Z reguły nie są to jakieś bardzo wyszukane produkty, a często wręcz jedne są z reguły gorsze od drugich. Albo bardzo proste plastikowe, z których łatwo się ześlizgnąć albo w najlepszym wypadku metalowe, ale tak toporne że prędzej czy później uderzymy się w piszczel albo co gorsza skaleczymy nogę.
Są jednak wyjątki, czasem trafimy na takie, które mimo że tanie i plastikowe to mają jakieś tam imitacje pinów, przez co przyczepność podeszwy do powierzchni platformy jest całkiem niezła. Tu jeszcze dochodzi nam kwestia swobody rotacji i samych łożysk, które często z racji konstrukcji są po prostu jednorazowe i prędzej czy później trzeba będzie kupić coś lepszego.
Producentów platform z pinami jest chyba nawet więcej niż tych zatrzaskowych, bo tu oprócz tej technicznej strony jest także ta niemniej ważna, estetyczna. Mamy mnogość kolorów i wzorów oraz spory odsetek producentów, którzy mają w ofercie tylko platformy, a nie mają zatrzaskowych, które zdają się być trochę bardziej skomplikowaną konstrukcją.
Wśród polskich marek trzeba wymienić na pewno Dartmoor, NS Bikes oraz Octane One (O1). Są to marki wywodzące się oczywiście z kolarstwa grawitacyjnego. Oprócz tego mamy oczywiście Shimano, ale także Crank Brothers, Chromag, Exustar, Hope, HT, Chromag, Look, Spank czy Tatze.
W przypadku wyboru konkretnych pedałów platformowych zwracamy uwagę na w zasadzie na kilka parametrów – powierzchnię platformy (im większa tym łatwiej “znaleźć pedał”), liczbę pinów (oraz możliwość ich wymiany!), wagę oraz łatwość serwisowania. Na końcu nie można zapomnieć oczywiście o wyglądzie.
Warto też zwrócić uwagę czy platformy mają odpowiednio mocno wygładzone krawędzie boczne, dzięki czemu z jednej strony spada ryzyko urazu a z drugiej strony podczas jazdy będą się w pewnym sensie ześlizgiwać z np z korzeni czy kamieni, o które można zawadzić.
Rodzaje pedałów zatrzaskowych
Osoby związane z kolarstwem górskim w różnych odmianach XC w zasadzie nie wyobrażają sobie jazdy inaczej, niż w pedałach zatrzaskowych – tylko 6% ankietowanych wskazało platformy. Niewątpliwie i bez niespodzianek – najpopularniejszym rozwiązaniem jest Shimano SPD, który wybrało aż 69% ankietowanych (wyniki ankiety). Na przestrzeni lat SPD stało się w zasadzie takim samym synonimem dla pedałów zatrzaskowych jak chociażby Pampersy dla pieluch. Do najpopularniejszych należą modele 520 i 540, ale nie mniej rzadko wybierane są wersje XT czy nawet XTR!
Pedały Shimano podobne…
Przede wszystkim mamy całą masę rozwiązań powielających to, co wymyśliło Shimano. Od bardzo ekonomicznych marek jak B’Twin, Exustar czy XLC, przez pośrednie opcje jak Look X-Track po takie z naprawdę najwyższej ekonomicznie półki jak chociażby Bontrager XXX czy Hope.
Jeśli nie SPD to…
Na rynku mamy kilka sprawdzonych alternatyw. Tu trzeba wymienić co najmniej Time Attack oraz popularne ubijaki czyli Crank Borthers Eggbeatery. Te ostatnie często wybierane są przez zawodników jeżdżących w trudniejszych warunkach, np. w błocie, bo ta wersja pedałów praktycznie nie zapycha się dając możliwość wpięcia niezależnie od sytuacji.
Hybrydy czyli pedały zatrzaskowe z podparciem
Trzeba też wspomnieć o tzw. hybrydach, czyli pedałach zatrzaskowych z ramką, które dają dodatkowe podparcie, co szczególnie istotne jest kiedy nie dysponujemy butami o zbyt sztywnej podeszwie. Ma to przede wszystkim zastosowanie w różnych odmianach kolarstwa grawitacyjnego.
Dodatkowo Shimano w swojej ofercie ma dwustronne rozwiązanie – z jednej strony SPD, z drugiej platforma.
Pedały MTB z pomiarem mocy
Tu nie ma wielkiego wyboru, ale też i popyt jest ograniczony, bo jednak większość osób chętniej sięga po rozwiązania oparte czy to mierniku montowanym na korbie czy też na pająku. Na chwilę obecną mamy rozwiązanie Garmin Rally oraz SRM, który co ciekawe dostępny jest zarówno w formie pedałów zatrzaskowych, jak i platform.
Rodzaje butów do uprawiania kolarstwa górskiego
Skoro mamy tyle różnych rozwiązań jeśli chodzi pedały, to za tym idzie też szeroka oferta obuwia czy to do jazdy na rowerze górskim czy to do uprawiania kolarstwa górskiego.
Wybierając zwykłe platformy można niby jeździć w zwykłych butach, ale szybko się może to źle skończyć. Wystarczy większa prędkość, padający deszcz czy nierówna nawierzchnia a niepozorny uślizg stopy z pedału może oznaczać utratę równowagi, upadek, szlify, kontuzję… Po co to komu?
Nie każdy musi jeździć w pedałach zatrzaskowych, a jak pokazują wyniki ankiety na grupie poświęconej Singletrackom w Polsce dokładnie takie rozwiązanie wybiera 52% ankietowanych. Tak samo jest w kolarstwie grawitacyjnym, gdzie pedały zatrzaskowe są tam w zdecydowanej mniejszości, a większość wybiera platformy.
Najpopularniejsza marką obuwia do jazdy na pedałach platformowych jest chyba Five Ten. Wymienić trzeba też na pewno Giro, ION, Leatt, Northwave, Oneal Shimano i Ride Concept. W tym roku w ten obszar weszła także marka Endura, która wprowadziła trzy linie obuwia, o czym pisałem wiosną w tym tekście.
Po hybrydowe rozwiązania często sięga się w jeździe trailowej czy enduro, gdzie mamy pedał zatrzaskowy obudowany ramką. W tym przypadku podeszwa buta charakteryzuje się agresywnym bieżnikiem zrobionym z mieszanek gum, które dają nam najlepszą możliwą przyczepność w trudnych warunkach.
Dalej mamy buty, które także oferują już opcję zamontowania bloków i jazdy w pedałach zatrzaskowych, ale umiejscowiłbym je gdzieś w obszarze turystyki, bikepackingu czy kolarstwa przygodowego, kiedy to niejednokrotnie trzeba zejść z roweru, przejść kawałek, a wtedy przydaje się nie tak bardzo sztywna podeszwa czy bardziej trekkingowa podeszwa.
W ofercie Shimano znajdziemy buty o symbolu MT5, których poprzednik bardzo dzielnie mi służył przez wiele lat. Jest też wersja dla bardziej wymagających, rzekłbym do zadań specjalnych czyli XM9, wzmacniana gore-tex’em i wyposażona w podeszwę Vibram.
W zeszłym roku włoski producent SIDI do swojej oferty wprowadził model buta MTB Turbo, który wypada gdzieś na pograniczu obuwia kolarskiego i turystycznego. Z jednej strony mamy podeszwę ze specjalnej mieszanki gumy i trekkingowy bieżnik, z drugiej strony sam but jest dość przewiewny, a jego wygląd ma sportowy charakter znany z pozostałych butów z tej linii, co podkreśla także typowy dla marki SIDI sztywny zapiętek. Do tego mamy tu zapięcie Tecno-3 na linkę, co sprawia, że but bardzo dobrze przylega do stopy. Opcjonalnie też możemy zrezygnować z bloków do pedałów zatrzaskowych i zamontować zaślepkę.
Wreszcie na drugim końcu mamy stricte sportowe, kolarskie obuwie kolarskie, które charakteryzuje się sztywną lub bardzo sztywną podeszwą (często karbonową), but bardzo dobrze przylega do stopy na całej jej powierzchni, do tego mamy klamrę ATOP, czyli rozwiązanie bliźniacze do BOA. Dodatkowo niektórzy producenci oferują wkładki, które po odpowiednim podgrzaniu można specjalnie formować do kształtu stopy. Opcjonalnie też w niektórych butach jest opcja montażu kolców, co w przypadku np. kolarstwa przełajowego może być bardzo istotne.
Moja historia
Sam przymierzałem się już od dawna do tego, żeby nie tyle spróbować jazdy na dobrych platformach, co wykorzystać je do tego by mocniej popracować nad techniką. Chociażby opanować coś tak – pozornie – prostego jak bunny hop. O ile poderwanie roweru do góry w pedałach zatrzaskowych nie jest szczególnym wyzwaniem, o tyle na platformach wymaga to pewnego skilla. Wiem, że na przestrzeni lat utrwaliłem w sobie pewnie wszystkie złe nawyki, ale cóż – lepiej późno niż wcale, choć jak ostatnio w rozmowie wspominał Piotrek ‘Kraja’ Krajewski – oduczenie złego nawyku zajmuje jeszcze więcej czasu niż sama jego nauka.
To było – jak wiele innych – moim postanowieniem na ten rok. Zabierałem się do tego tak długo, że zastała mnie późna jesień. Ale mam w końcu komplet czyli odpowiednie buty, a ostatnio w końcu kupiłem platformy. Co ważne, do ćwiczeń tego typu rzeczy wcale nie trzeba jechać daleko. Wystarczy wyjść na zewnątrz… Trzymajcie kciuki!
Wpis powstał we współpracy z firmą Velo.pl – dystrybutorem marki SIDI, producentem odzieży i obuwia Endura oraz siecią Decathlon – właścicielem marki Van Rysel.
COMMENTS