Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W czeskim Taborze rozegrany został trzeci w tym sezonie wyścig zaliczany go przełajowego Pucharu Świata i tylko jeden z pięciu w kalendarzu obejmującym czternaście wyścigów, gdzie obok wyścigów elity rywalizowali także orlicy, juniorzy i juniorki. Wśród mocnej, międzynarodowej stawki nie zabrakło też polskich nazwisk. Niewątpliwie największe powody do zadowolenia mają jeżdżący w elicie Marek Konwa oraz Antonina Białek i Dominika Włodarczyk oraz Juniorzy – Ksawier Garnek czy Alicja Matuła. W sumie wystartowało 12 Polek i Polaków.
Dobra postawa polskich Juniorów i Juniorek
Pierwsi na trasę ruszyli Juniorzy. Ponad 60 zawodników, bardzo międzynarodowa stawka, reprezentanci z 15 krajów. Bardzo duże tempo i wyrównana stawka, na czele zawodnicy nie tylko z Belgii czy Holandii, ale także z Francji, Słowacji, Kanady i USA. Ostatecznie najszybszy, ale z zapasem tylko kilku sekund, wyścig wygrywa Francuz Leo Bisiaux.
Najlepszym Polakiem jest Ksawier Garnek, który ze stratą 2:44 dojeżdża na 35. miejscu. Ksawery Adaszak na miejscu 46, Bartosz Wentland – 52, Maciej Jarosławski – 54, a Dominik Krzyśkow – 60.
Równie międzynarodowa i wyrównana walka była także w wyścigu juniorek. Obok Belgijek i Holenderek jak równy w równym jechały Słowaczki, Kanadyjki, Czeszki i Włoszki. Od tej blisko dziesięcioosobowej grupki skutecznie oderwała się Lauren Molengraaf wygrywając cały wyścig.
Alicja Matuła ze stratą 4:16 melduje się na miejscu 26., a Maja Józkowicz na 32.
Na poziomie U23 mężczyzn czyli Orlików widać już silną dominację Belgów, którzy biorą całe podium w Taborze. Do samego końca nie jest pewne kto wygra, a w grze są Thibau Nys i Jente Michels. O wszystkim decyduje sprint na kreskę, który wygrywa młody Nys.
W tym wyścigu nie jadą Polacy.
Kontuzjowana Brand, hat-trick Fem van Empel
W wyścigu elity kobiet ponad 50 zawodniczek z 15 krajów. Wiadomym jest, że wszystko odbywać się będzie pod dyktando Holenderek, które od kilku już lat w zasadzie całkowicie dominują w przełajach. Wyjątkiem jest Sanne Cant, która kilka lat temu sięgnęła po tytuł Mistrzyni Świata. A propos tęczowej koszulki to w wyścigu zabrakło Lucindy Brand, która w sobotę na treningu wskutek niefortunnego upadku złamała jedną z kości śródręcza.
Obok Holenderek w prowadzącej stawce wyróżniają się Węgierka Kata Blanka Cas oraz zawodniczka z Luksemburga, Marie Schreiber. Dopiero w drugiej części wyścigu (4 z 6 okrążeń) zachodzi mocniejsza selekcja i od stawki odrywa się czwórka Holenderek (Van Empel, Pieterese, Worst, Betsema) oraz Węgierka Vas. Na ostatnim okrążeniu grupka maleje do trójki – Van Empel, Pieterse i Worst. Wydaje się, że mocny atak Pieterse na przeszkodach (jako jedyna zawodniczka skacze je na rowerze) da jej pewną przewagę, ale zza pleców rywalek zdecydowanie rusza Fem van Empel, która jest poza zasięgiem rywalek i tak dojeżdża do mety.
W wyścigu jadą trzy polskie zawodniczki. Bardzo mocno zaczyna Dominika Włodarczyk, która przez cały wyścig jedzie w okolicach 30. miejsca, na którym to kończy cały wyścig (+4:41).
Druga z Polek Antonina Białek przez kłopoty widoczne na powyższym zdjęciu pierwsze okrążenie pokonuje w czasie blisko 10 minut, ale kolejne rundy jedzie już nawet o pół minuty szybciej. Początkowo jedzie na 40. miejscu, ale w drugiej części wyścigu wykręca czasy na poziomie 24. miejsca i ostatecznie zajmuje 28. lokatę (+4:28).
Trzecia z Polek, orliczka Malwina Mul zajmuje 43. miejsce.
Dobry wynik Konwy, hat-trick Iserbyta
Tak jak wyścigi kobiety zdominowane są przez Holenderki, tak w rywalizacji panów karty rozdają prawie tylko Belgowie. W Taborze wyglądało to przez chwilę trochę lepiej, bo przez prawie pół wyścigu mieliśmy niekończącą się stawkę zawodników, którzy jechali jeden za drugim i obok siebie, tak że różnice były sekundowe. Marek Konwa, który ostatecznie zajął 24. miejsce (+3:28) jeszcze w połowie wyścigu tracił niespełna półtorej minuty.
Na dwa okrążenia do końca wyścigu od stawki odrywają się Eli Iserbyt i Lars van der Haar. Jadą bezbłędnie, a Belg przekraczając metę zalicza trzecie z rzędu i trzecie w tym sezonie zwycięstwo w Pucharze Świata w kolarstwie przełajowym.
Drugi z Polaków, Patryk Kostecki sklasyfikowany zostaje na 32. miejscu.
Przegapiłeś? Nic straconego!
Powtórka wyścigów dostępna na Eurosport Playerze w zakładce Kolarstwo przełajowe.
COMMENTS