Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Międzynarodowa Unia Kolarska mimo że międzynarodowa to jednak skupiona na kolarstwie w Europie próbuje za wszelką cenę ustawić swoje przyczółki na innych kontynentach. Najwięcej sukcesów na tym polu ma zdecydowanie w krajach anglojęzycznych czyli USA, Kanadzie czy Australii i to w zasadzie we wszystkich obszarach czyli zarówno kolarstwie szosowym, górskim czy torowym. Najtrudniej idzie ze stosunkowo niszowym kolarstwem przełajowym, ale od wielu już lat za oceanem rozgrywany jest co roku Puchar Świata (od jakiegoś czasu nawet dwa), a co kilka lat nawet Mistrzostwa Świata.
Po ubiegłorocznej rewolucji tegoroczny Puchar Świata to aż 14 wyścigów z czego pierwsze dwa odbyły się za oceanem (Waterloo i Fayeteville). Wyprawa za ocean to z roku na rok coraz większy wydatek dla zespołów i zawodników przez co też listy startowe się kurczą – w tym roku startowało ledwie 40-50 mężczyzn i 30-40 zawodniczek.
Fem van Empel i Eli Iserbyt rozdają karty
Kampania amerykańska jeśli można tak to ująć należała zdecydowanie do Eli Iserbyta oraz Fem van Empel, którzy w pięknym stylu zdominowali rywalizację nie tylko w obu wyścigach, ale w ramach wkręcenia się sezon przełajowy startowali wcześniej we wrześniu w Belgii w wyścigach Exact Cross, gdzie albo wygrywali albo w najgorszym wypadku stawali na drugim stopniu podium.
Prawdziwy sprawdzian przyjedzie dla tej dwójki dopiero teraz, kiedy Puchar Świata wraca do Europy, a pierwszym przystankiem będzie kultowy już Tabor. Warto tu też podkreślić, że Fem van Empel dopiero co skończyła 20 lat i w zasadzie to powinna jeździć z rówieśniczkami, ale zdecydowała że w tym sezonie jednak rywalizować będzie bezpośrednio z elitą.
Puchar Świata w Taborze
Mimo, że tegoroczny Puchar Świata obejmuje 14 wyścigów, to tylko pięć z nich to takie „prawdziwe” Puchary Świata obejmujące wszystkie pięć kategorii – elitę mężczyzn, elitę kobiet, orlików, juniorów i juniorki. W pozostałych lokalizacjach odbędą się tylko wyścigi elity.
O ile frekwencja w kategoriach Elity nie imponuje, także w porównaniu do USA – tylko 36 zawodników i 55 zawodniczek, to warto odnotować sporą frekwencję w młodszych kategoriach – 41 orlików, 65 juniorów i 38 juniorek. W tym 12 Polek i Polaków!
Najliczniej reprezentowane nacje to oczywiście Belgia (37) i Holandia (32). Na trzecim miejscu gospodarze czyli Czesi (27).
Warto tu odnotować, że na pewno wyścig elity mężczyzn będzie miał w Taborze szczególny doping – na starcie pojawi się Zdenek Stybar, który w miniony weekend dwukrotnie stanął na podium Grand Prix Dohnany na Słowacji, z czego w jednym z wyścigów stanął na najwyższym stopniu.
Polacy na starcie
Kolarstwo przełajowe nie jest sportem olimpijskim i mimo utrzymującej się dość dużej popularności tej dyscypliny oraz wielu sportowych korzyści wynikających z jej uprawiania bardzo trudno pozyskać jest jakiekolwiek finansowanie centralne. Od bodajże ubiegłego roku trochę na około takie finansowanie próbuje uzyskać Przemek Gierczak, który jest zarówno selekcjonerem kadry przełajowej jak i kadry MTB dla kategorii U23 i Junior. „Myk” polega na tym, że przełaje mają być elementem przygotowania do sezonu letniego. Może w końcu się uda…
Koniec końców od wielu lata praktycznie wszystkie starty w zawodach przełajowych za granicą odbywają się w oparciu o środki własne zawodników czy klubów. I to mimo pozornego faktu, że startują nie w barwach klubowych, a narodowych – bo tego wymagają przepisy.
W tym sezonie chyba po raz pierwszy mamy sytuację, w której do udziału w Pucharze Świata, Mistrzostwach Europy oraz Mistrzostwach Świata dopuszczone zostaną tylko i wyłącznie osoby reprezentujące konkretny poziom sportowy – niezależnie od źródła finansowania startu. Ma to sens.
Poniżej lista polskich zawodników zgłoszonych do startu w Pucharze Świata w Taborze. To co napawa optymizmem to dużo nazwisk juniorskich, ale to co jest niestety smutne to fakt, że nie mamy żadnego orlika co pokazuje nie tyle dziurę w szkoleniu (nie może być dziury w czymś co nie istnieje), ale raczej problem z utrzymaniem się w kolarstwie zawodników U23, którzy często zderzają się z wyzwaniami dorosłego życia i z reguły muszą wybierać między edukacją, pracą i kolarstwem.
Juniorzy:
- Ksawery Adaszak
- Ksawier Garnek
- Maciej Jarosławski
- Dominik Krzyśkow
- Bartosz Wentland
Juniorka:
- Maja Józkowicz
- Alicja Matuła
Elita kobiet:
- Antonina Białek
- Malwina Mul (U23)
- Dominika Włodarczyk (U23)
Elita mężczyzn:
- Marek Konwa
- Patryk Kostecki
Program startów oraz transmisji
Przełajowy Puchar Świata w Taborze zaplanowany jest na niedzielę 23 października. Mimo faktu, że w Taborze odbędzie się pięć wyścigów to transmitowana będzie tylko rywalizacja elity – kobiety o 13:30 a mężczyźni o 15:00. Oczywiście w Eurosport (Player oraz Eurosport 2 z polskim komentarzem Karola Dziambora). Same wyścigi startują dziesięć minut od rozpoczęcia transmisji, o 13:40 i 15:10.
Link to kolarstwa przełajowego na Eurosport Playerze, gdzie dostępne są także wszystkie minione wyścigi.
Ciekawym wyników wcześniejszych kategorii pozostaje tylko i wyłącznie live timing. Juniorzy startują o 9:30, Juniorki o 10:30, a Orlicy o 12:00.
Po co oni tam jadą???
Cóż… nawet ja muszę się uderzyć się w pierś, bo wielokrotnie krytycznie odnosiłem się do startów i wyników naszych zawodników na przełajowej arenie międzynarodowej, gdzie nie raz większość nie była w stanie jechać tak szybko, by ukończyć wszystkie okrążenia i byli zdejmowani z rundy zgodnie z zasadą 80%. Im człowiek jednak dłużej w tym siedzi, tym więcej rozumie i tym bardziej docenia trud, ciężką pracę i pot wylany podczas treningów i zawodów. W żadnym wypadku na pewno takie wyjazdy to nie jest wycieczka.
O ile uprawianie cross country, które jest dyscypliną olimpijską można łatwiej wytłumaczyć, o tyle w przypadku przełajów trzeba to naprawdę kochać całym sercem. I tak właśnie czują w większości zawodnicy, którzy startują w cyclocrossie, a na pewno Ci, którzy ruszają za granicę po przysłowiowe „doświadczenie”. Wspierajmy ich w tym, bo ich starty, ich wyniki, przede wszystkim ich determinacja to jest coś, co może inspirować innych.
Doskonale do tematu odniósł się Bartek Mikler, który ma ogromne doświadczenie w cyclocrossie. I z tym właśnie wpisem zostawiam Was na koniec.
Trzymajmy kciuki za młodość i pasję!
COMMENTS