Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Alpecin Deceuninck (d. Alpecin Fenix) to była chyba pierwsza ekipa szosowa, która zaczęła dostrzegać potencjał w innych odmianach kolarstwa niż tylko w szosie. Pewnie nic by się nie wydarzyło, gdyby nie Mathieu van der Poel, który tak dobrze sobie radzi w każdej z odmian kolarstwa. Ale to poszło zdecydowanie dalej, bo w tych samych barwach jeździ m.in. Puck Pieterse, Ceylin Alvarado ale także Samuel Gaze.
Zanim jednak nastały czasy MVDP był rok 2015, kiedy to Pauline Ferrand Prevot zdobyła w ciągu kilkunastu miesięcy trzy kluczowe tęczowe koszulki – na szosie, rowerze górskim oraz przełajowym. Wśród kobiet po dziś dzień próżno szukać jej następczyni, ale to nie tak, że czas dominacji Francuzki dobiegł końca. Kończący się sezon pokazał coś dokładnie odwrotnego, bo ponownie jest na szczycie zdobywając tytuły Mistrzyni Świata zarówno w short tracku, jak i cross country.
I jak widać to początek nowego rozdziału, który będzie od sezonu 2023 pisać wspólnie z marką Ineos oraz takimi zawodnikami jak Tom Pidcock oraz Sina Frei. Tak! Ineos powołuje formalną grupę zawodową skupioną na cross country. Cele? Oczywiście medale olimpijskie w Paryżu! Tyle wiadomo póki co z przecieków.
Z roku na rok przybywa zawodników, którzy radzą sobie co najmniej dobrze w kilku odmianach kolarstwach. Wspomniany Tom Pidcock, który jako zawodnik Ineos Grenadiers z powodzeniem startował na zamaskowanym rowerze BMC sięgając po złoty medal olimpijski w Tokio. Z drugiej strony w temacie przełajów Pinarello stworzyło dla niego specjalną edycję Crossista.
Mamy także Victora Koretzkiego, który po latach jeżdżenia tylko w cross country od tego sezonu jeździ w ekipie B&B Hotels i z powodzeniem łączy starty zarówno na szosie, jak i w XC. Kto wie, może zobaczymy go także w przełajach.
Zdenek Stybar, przełajowy Mistrz Świata po latach spędzonych na szosie wspomina, że ponownie skupi się mocniej na cyclocrossie.
Nie można nie wspomnieć o Peterze Saganie, który w 2016 roku w Rio wystąpił w Igrzyskach Olimpijskich i gdyby nie słabe obycie z jazdą na rowerze górskim, to kto wie… A tak skończyło się na bodajże trzech defektach.
Dosłownie dziś karty odsłoniła ekipa Jumbo Visma, która w swoich social mediach opublikowała zdjęcia roweru górskiego Cervelo ZHT-5, na którym już w tym sezonie miał startować Milan Vader. Niestety ze względu na wypadek i jego konsekwencje plany trzeba było zmienić, premiera roweru dopiero dziś, a cel? Tak jak wyżej – IO w Paryżu.
Ciekawe kto będzie następny…
Swoją drogą – Prevot, Sagan czy MVDP w najbliższy weekend staną na starcie pierwszych gravelowych Mistrzostw Świata.
COMMENTS