Pauline Ferrand Prevot i Samuel Gaze najszybszymi maratończykami. Pech Polaków! | Mistrzostwa Świata w maratonie MTB, Haderslev, Daniafot. UCI

HomeSportWyniki

Pauline Ferrand Prevot i Samuel Gaze najszybszymi maratończykami. Pech Polaków! | Mistrzostwa Świata w maratonie MTB, Haderslev, Dania

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Na trasie liczącej 120 km dla mężczyzn oraz 87,5 km dla kobiet rywalizowali zawodnicy walczący to tęczową koszulkę Mistrza Świata. W stawce liczącej blisko 150 mężczyzn i 50 kobiet była piątka Polaków – Barbara Borowiecka oraz Paweł Bernas, Michał Glanz, Krzysztof Łukasik i Michał Paluta. Niestety nie wszystko przebiegło po myśli naszych zawodników, a po zwycięstwo sięgnęli tegoroczni nieprzypadkowe osoby – Pauline Ferrand Prevot dla której to trzecia tęczowa koszulka w tym sezonie oraz Samuel Gaze, który na początku września został Mistrzem Świata w short tracku.


Elita mężczyzn na trasę ruszyła punktualnie o 8:30. Bardzo szybko zawiązała się blisko 30 osobowa grupka, w której składzie jechał m.in. Paweł Bernas. W zależności od momentu na trasie grupka rozpada się na dwie mniejsze, żeby później jechać znowu razem. W każdym razie mniej więcej do 80 km Paweł jedzie cały czas w pierwszej grupie albo tuż za. Niestety defekt wyklucza go z walki o podium, traci cenne sekundy, traci kontakt z grupą i najpierw strata wynosi lekko ponad minutę by z każdym kolejnym kilometrem rosnąć. Na mecie strata ta sięga prawie ośmiu minut, ale miejsce nadal jest bardzo dobre – 24! To świetna klamra dla pierwszego sezonu Pawła w kolarstwie górskim oraz prognostyk na kolejny rok.

Na 42. miejscu na metę wjeżdża Michał Paluta. Krzysztof Łukasik także z defektem i to w początkowej fazie wyścigu, dojeżdża na 46. miejscu. Czwarty z Polaków – Michał Glanz niestety nie kończy wyścigu.

W tym samym czasie z przodu stawki, na kilkanaście kilometrów do mety mocny atak przeprowadza Samuel Gaze, który odrywa się od grupki i buduje przewagę. Na metę wjeżdża kilkanaście sekund przed Andreasem Seewaldem, który tym samym rozstaje się z tytułem mistrzowskim. Trzeci jest Simon Andreassen, dla którego medal może mieć tym większe znaczenie, że z pierwszej części sezonu z powodów zdrowotnych był wykluczony.

Trzeba tu jeszcze dodać, a właściwie podkreślić, że dokładnie trzy tygodnie temu Samuel Gaze na wyścigu cross country na Mistrzostwach Świata w skutek upadku złamał obojczyk. A jak mówił później, czuł że jechał po zwycięstwo. Tym samym teraz na pewno poprawił sobie humor.

W rywalizacji kobiet o kolejności na mecie zadecydował sprint na kreskę. Przez prawie połowę wyścigu mieliśmy na prowadzeniu kilkunastoosobową grupę w której jechały m.in. broniąca tytułu Mona Mitterwallner, ale także Jolanda Neff, Pauline Ferrand Prevot, Caroline Bohe, Katazina Sosna, Lea Davison czy Annie Last. W okolicach 60 km czyli w 2/3 wyścigu poszła pierwsza mocniejsza selekcja w efekcie której w grupce prowadzącej zostało siedem zawodniczek.

Tempo zaczęły podkręcać przede wszystkim Prevot i Neff. Jako pierwsza odpadła Mona Mitterwallner. Później kolejne. Została Sofie Pedersen. I tak we cztery, razem z Annie Last dojechały razem do mety, gdzie wszystko rozstrzygnęło się w długim sprincie. Z tej czwórki największe doświadczenie na szosie ma chyba Prevot i doskonale rozgrywa finisz, który wygrywa. Tym samym w przeciągu trzech tygodni sięga po trzecią tęczową koszulkę Mistrzyni Świata – do short tracka i cross country dokłada maraton mtb.

W wyścigu elity kobiet jedyna nasza reprezentantka, Barbara Borowiecka melduje się na 41. miejscu.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0