Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Powoli dobiega pierwszy sezon Pauli, który tym różnił się od poprzednich, że zdecydowała się sięgnąć po licencję elity. Zaczęło się od startu w przełajach, by już w sezonie letnim skupić się na kolarstwie górskim w formule długodystansowej czyli maratonach MTB. Pewnym zwieńczeniem sezonu jest start w Mistrzostwach Polski.
Komentarz postartowy:
Moje pierwsze Mistrzostwa Polski XCM z licencją Elity (bo ogółem już trzecie – dwa lata temu zdobyłam MP w kat. Cyklosport, a w zeszłym roku Masters) kończę po 5 godzinach 3 minutach na 9. miejscu. Był to mój drugi start docelowy tego sezonu po czerwcowych ME XCM i byłam do niego bardzo pozytywnie nastawiona. Ze swojej strony zrobiłam wszystko, żeby się jak najlepiej przygotować i byłam ciekawa, gdzie mnie to zaprowadzi.
Na liście startowej pełna obsada i zdecydowanie więcej kandydatek do medali niż miejsc na podium. Z trasą byłam zapoznana – była wymagająca fizycznie, a po obserwacji pogody spodziewałam się błota, co było dodatkową trudnością techniczną.
Cały pierwszy podjazd przejechałam w grupce goniącej Olę Andrzejewską, w której były też Basia Borowiecka, Zuza Krzystala, Klaudia Czabok, Matylda Szczecinska, Ola Podgórska i Klaudia Cichacka, po czym przyszedł zjazd i ‘wypadłam z pociągu’. Na kolejnym podjeździe dogania mnie Michalina Ziołkowska i kilka razy się tasujemy – na zjeździe Michalina mi odjeżdża (tak, wiem, co muszę trenować :D ), a ja jadę swoim mocnym równym tempem.
Na bufetach czeka na mnie mój Team Cyklo Kwidzyn – przyjechali całą ekipą i zapewnili mi najlepsze wsparcie i doping, za co im ogromnie dziękuję, bo na nich zawsze mogę liczyć!
W drugiej części wyścigu czułam się o wiele pewniej niż w pierwszej pod względem jazdy w błocie i techniki, a na podjazdach moc mnie nie opuszczała (i to wlasnie z podjazdow w tym dniu jestem najbardziej dumna), co zaowocowało tym, że na ostatnim długim wyprzedzam jeszcze Milenę Drelak i dwóch innych zawodnikow.
Końcówkę zjazdu z pętli Łaszczowej i wjazd do Barda jadę już w strugach deszczu słysząc burzę dookoła. Mimo ograniczonej widoczności walczę do samego końca o każdą sekundę (mimo że z sobą) i jeszcze sprintuję do samej mety.
Dałam z siebie 200% – wiem, że do podium straciłam 25 minut i wiem, jak dużo pracy nadal przede mną, ale patrząc tylko na siebie, był to dla mnie naprawdę solidny, mocny wyścig i tak silnie się jeszcze nie czułam. Widzę też postęp, który zrobiłam przez ten sezon dzięki pracy z moimi Trenerami (za co im bardzo dziękuję!) i to mnie bardzo cieszy. Konsekwentnie pracuję dalej.
Gratuluję wszystkim zawodniczkom, bo na MP, zupełnie szczerze, wszystkie z nich były mocne i to tylko dodaje mi energii do dalszego rozwoju! ?
Mój kolejny wyścig to PP XCM w Dąbrowie Górniczej 1.10 – do zobaczenia!
COMMENTS