Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Długi sierpniowy weekend na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej upłynął pod znakiem rywalizacji fanów kolarstwa górskiego. Za nami pierwsza edycja wyścigu Jura MTB Race.
Debiut w nowej formule
Wyścigi etapowe, a do takich zalicza się Jura MTB Race, są niezwykle popularnie na całym świecie.
– Idea jest prosta – wykorzystując potencjał terenu dzielimy rywalizację na kilka tras. Każda z nich to nowe wyzwanie, a jednocześnie ściganie dzień po dniu zwiększa poziom trudności. Tak właśnie było podczas nowej etapówki na Jurze – tłumaczy Roman Matysik z Jura MTB Race. – Wszystko zagrało tak jak sobie zaplanowaliśmy. Malownicze trasy, niezwykle pozytywni ludzie na starcie i nawet pogoda, mimo kilku deszczowym momentów była dla nas łaskawa.
Na starcie stanęło ponad stu zawodników, nie tylko wprawieni uczestnicy zawodów kolarstwa górskiego, ale również debiutujący w takiej formule. Niezwykle wysokie tempo rywalizacji pokazało, że poziom sportowy okazał się bardzo wysoki, co dodatkowo podkręcało emocje.
Trzy etapy, trzy miejscowości
Jurajska etapówka była rozgrywana na terenie Myszkowa, Gminy Niegowa oraz Żarek. Każda z tras przyniosła coś nowego, a jak podkreślają uczestnicy, pozwoliła również odkryć nowe miejsca na Jurze.
– Mieszkam niedaleko, ale zwykle jeździłam tutaj po sprawdzonych trasach. Teraz już wiem, że za mało szukałam i organizatorzy pokazali jak sporo jeszcze nieodkrytych fragmentów ma w sobie Jura Krakowsko-Częstochowska. Fantastycznie, za rok znowu jestem – komentuje jedna z uczestniczek.
O różnorodności mówią również pozostali zawodnicy.
– Każdy z tych etapów był inny, dla mnie chyba najtrudniejszy był ostatni. Ale tutaj pewnie dało się we znaki zmęczenie, było też gorące i jeszcze ten piasek! Mnóstwo piasku na trasie… czas odpocząć – komentował Piotr, jeden z uczestników na mecie. – Takiego tempa się nie spodziewałem, mocno od samego początku, ale było pięknie – dodaje jego kolega z drużyny.
Z nadzieją na więcej
Komentarze zawodników i gospodarzy Jura MTB Race już teraz motywują organizatorów do przygotowania kolejnych tego typu wydarzeń. Przyszły rok może więc być na Jurze wyjątkowo urozmaicony, a rowerowy potencjał tego terenu ciągle się zwiększa.
– To był pewnego rodzaju eksperyment. Mamy w Polsce sporo etapówek, ale brakowało takiej właśnie na Jurze. Pierwsza za nami, więc pozostaje trzymać kciuki za kolejne edycje – dodają organizatorzy.
Wyniki oraz więcej informacji można znaleźć na www.juramtb.pl.
COMMENTS