Lukas Baum wygrywa 3. etap Mediterranean Epic. Krzysztof Łukasik ponownie tuż za podium!

HomeSportKomentarze

Lukas Baum wygrywa 3. etap Mediterranean Epic. Krzysztof Łukasik ponownie tuż za podium!

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Najdłuższy, królewski etap Mediterranean Epic liczył prawie sto kilometrów, a najlepsi zawodnicy potrzebowali blisko trzy i pół godziny na jego pokonanie. Peleten bardzo szybko poszarpał się na małe grupki, z przodu jechali koledzy z jednej drużyny – Lukas Baum i Georg Egger, którzy między sobą rozegrali finisz. Krzysztof Łukasik zajął szóste miejsce finiszując z kilkuosobowej grupki walczącej o lokaty tuż za podium.


Tak jak wcześniejsze etapy, także i trzeci można było śledzić na żywo dzięki transmisji realizowanej z aż dwóch helikopterów. Niezły rozmach!

W rywalizacji elity mężczyzn dobra jazda i współpraca Lukasa Bauma oraz Georga Eggera zaowocowały zwycięstwem etapowym i umocnieniem pozycji lidera przez Georga Eggera w klasyfikacji generalnej.

Krzysztof Łukasik zajmując szóste miejsce na etapie w generalce jest już na miejscu piątym! Do podium brakuje tylko półtorej minuty, więc na pewno ostatni, czwarty etap będzie pełen zaciętej walki do samego końca o każdą sekundę.

W rywalizacji elity kobiet z „przygodami” jechała liderka Ramona Forchini, która na metę dotarła prawie pół godziny po Natalii Fischer Egusqiuiza, która tego dnia była najszybszą zawodniczką. Na podium znalazły się także Evie Richards oraz Janina Wust.

Przeczytajcie poniżej komentarze postartowe wszystkich zawodników JBG-2 CryoSpace po trzecim, któlewskim etapie:

Krzysztof Łukasik – miejsce 6.

Wiadomo było, że trzeci etap będzie najdłuższy i pod wieloma względami najtrudniejszy podczas całego wyścigu. Osobiście właśnie trzeciego dnia obawiałem się najbardziej. Charakterystyka trasy – długi, przelotowy odcinek na początku etapu, nie sprzyjał selekcji i w peletonie było dosyć nerwowo. Niestety nie ustrzegłem się małego „fakapu” i przed wjazdem w jednego z singli zaparkowałem w kaktusie. Ten incydent nieco wybił mnie z rytmu. Wyjmowanie ostrych igieł ze swojego przedramienia nie było niczym przyjemnym. Na szczęście kilka kilometrów później udało mi się dojść do zasadniczej grupki. Jak się okazało odcinek na którym goniłem czołówkę okazał się kluczowy dla całej rywalizacji, bo w międzyczasie uformowała się ucieczka z liderem klasyfikacji generalnej na czele. Druga część etapu, to taka jazda na remis – jechaliśmy mocno, ale nikt desperacko nie próbował gonić uciekinierów. Na koniec muszę się pochwalić swoim małym osiągnięciem. Tym razem nie zafiniszowałem ze swojej grupki jako ostatni! ?

Paweł Bernas – miejsce 17.

Dzisiejszy etap był najdłuższym w mojej dotychczasowej karierze mtb dlatego podszedłem do niego z dużym respektem starając się dobrze rozłożyć siły. Mogłem ciut bardziej zaryzykować na pierwszym zjeździe i może nie straciłbym kontaktu z czołówką, ale właśnie o zbieranie takiego doświadczenia chodzi w pierwszej części sezonu. Ostatecznie 17. miejsce na mecie daje mi powody do zadowolenia.

Michał Paluta – miejsce 30.

Etap 3 był dla mnie ewidentnie etapem mocnego kryzysu. Od startu nie czułem się za dobrze, ale wiedząc, ze jest to długi etap od razu znalazłem swoje tempo, którym dojechałem do mety. To był bardzo długi dzień, było sucho i ciepło, ale na każdym bufecie technicznym mieliśmy obsługę z naszej drużyny, co niewątpliwie pomogło nam podczas wyścigu. Myślę, ze trudy drugiego etapu wyszły dnia następnego i liczę, że zregeneruję się na ostatni dzień wyścigu.

Karol Ostaszewski – miejsce 33.

Trzeci etap Mediterranean Epic był naprawdę Epic. Pierwsza płaska część trasy, była bardzo nerwowa. Na pierwszym podjeździe grupa delikatnie się przerzedziła, a ja zostałem w drugiej grupie razem z Michałem Palutą.

Niestety na drugiej dłuższej wspinaczce miałem kryzys, straciłem kilkanaście sekund do rywali i zostałem sam.

Jechałem sam przez ponad 40km, a trasa szła głównie po szutrach. Na 15km do mety dojechała do mnie mocna grupka z Michałem Glanzem i razem dojechaliśmy do mety.

3:40 w siodle to dla mnie bardzo długi wyścig. Jestem zaskoczony jak dobrze sobie z nim poradziłem. Zabrakło odrobiny siły aby znowu być w top 30, ale jest luty! Więc nie ma co przeżywać.

Mam nadzieję, że na ostatnim etapie organizm pozwoli mi się pościgać, bo zmęczenie jest ogromne!

Michał Glanz – miejsce 35.

Dzisiejszy, trzeci, etap Mediterranean Epic był zdecydowanie najdłuższy. Do pokonania mieliśmy ponad 93km i 2000m w pionie. Rywalizację zakończyłem na zadawalającym 35. miejscu. Na metę wjechałem razem z Karolem, notując małe straty czasowe jak na prawie 4h ścigania. W pierwszej części rywalizacji popełniłem dwa proste błędy przez co musiałem gonić grupę i straciłem na tym trochę sił. Na szczęście w drugiej części rywalizacji udało mi się odnaleźć dobre tempo i sukcesywnie odrabiałem stracone pozycję. Jutro ostatni, krótki, lecz ciężki technicznie etap. Jeśli utrzymam tendencję awansowania codziennie o 5 miejsc to powinien zameldować się w top30. Trzymajcie kciuki, żeby to się udało.

Mediterranean Epic 2022 – etap 3 – pełne wyniki

Mediterranean Epic 2022 – klasyfikacja generalna po 3. etapie

Ostatni etap, to blisko 50 km trasy o dwojakim charakterze. Pierwsza połowa terenowa, górska, interwałowa z płaską końcówką, więc jeśli robić przewagę i różnice to tylko na początku.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0