Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Po zaledwie dwóch startach, z czego jednym nieukończonym, Mathieu van der Poel z powodu nawracającego bólu pleców przerwał dopiero co rozpoczęty sezon przełajowy. W planach jednak był powrót do przełajowego ścigania i obrona tytułu Mistrza Świata podczas zawodów w Fayatteville w Stanach Zjednoczonych. Nie będzie ani jednego, ani drugiego. Kilka minut temu drużyna Alpecin Fenix wydała komunikat o bezterminowym zawieszeniu startów przez Holendra.
Z komunikatu przekazanego mediom dowiadujemy się, że proces leczenia pod presją czasu jest w zasadzie niemożliwy. Stąd decyzja o całkowitym zawieszeniu startów. Na pewno przełajowych, a decyzje odnośnie sezonu szosowego będą podejmowane w późniejszym terminie. Z medycznego punktu widzenia sytuacja nie uległa zmianie, nie ma nowych informacji, Mathieu van der Poel przestrzega zalecanego odpoczynku, a jego stan zdrowia jest pod stałą kontrolą sztabu medycznego.
Mathieu van der Poel też odniósł się do sytuacji:
Nie mogę wiele więcej powiedzieć na ten temat, wiele się nie zmieniło. Z powodu tego bólu pleców już od czasu Tour de France nie osiągnąłem pożądanego przeze mnie poziomu. Chcę pozbyć się tej kontuzji za wszelką cenę, a jedynym lekarstwem wydaje się być dłuższy odpoczynek, dlatego głupotą byłoby go przerywać i nadal próbować startu w Mistrzostwach Świata. Wszyscy jesteśmy co do tego zgodni. Choć nie da się ukryć rozgoryczenia – brałem udział w przełajowych Mistrzostwach Świata 10. razy z rzędu – brak możliwości obrony mojej koszulki w Ameryce jest naprawdę przygnębiający. Nie martwię się jednak o dalszy przebieg mojej kariery, ale oczywiście w tej chwili frustruje mnie to, że nie wiem, jak długo potrwa okres odpoczynku. Wyznaczamy datę i cele tylko wtedy, gdy możemy to zrobić w sposób uzasadniony. Do tego czasu będę robił to, co mogę.
Do sytuacji odniósł się także Christoph Roodhooft, jeden z braci, którzy są właścicielami drużyny Alepcin Fenix:
Spekulacje na temat tego, czy zajmie to tygodnie czy miesiące są bezpodstawne. Obecnie nie można przewidzieć, jak szybko opuchlizna zniknie. Lekarze są zgodni, że potrzeba czasu, a problem zniknie wraz z odpoczynkiem. To jest najważniejsze, zarówno dla Mathieu, jak i dla drużyny. Sezon rozpocznie dopiero po całkowitym wyleczeniu kontuzji, kiedy będzie mógł się do niego odpowiednio przygotować. W tej chwili nie ma sensu wyznaczać daty. Zrobimy to dopiero wtedy, gdy tak się stanie.
COMMENTS